Dziewictwo

Ok.

Na moim roczniku (dziewczyny, bo przecież chodzę do szkoły żeńskiej, rocznik - lat czternaście) duża grupa wymalowanych małolat tyranizowały małolatę również wymalowaną, acz stanowczo mniej wulgarną, że ta jest jeszcze dziewicą, i że to żałosne.
O, ludzie, świat schodzi na psy.

no tak, za kilkanaście lat dzieci, za 7 lat będą tracić dziewictwo, a potem latać i śpiewać; straciłam cnotę ! . dla mnie to jest totalnie za wcześnie 13 lat. naprawdę. jak juz coś to dopuszczalnym wiekiem z mojego punktu widzenia jest 15 ^^

Jak dla mnie moga tracic dziewictwo nawet pieciolatki, byleby wczesniej ktos je poinformowal o konsekwencjach. Ale do tego nie dojdzie, wiekszosc dzieci, jesli im powiedziec o co chodzi, mowi tylko: fuuu. I to sie raczej nie zmieni, bo w tym wieku czlowiek inne rzeczy ma na glowie, hormony jeszcze nie buzuja, blaaa bla bla bla. Z trzynastolatkami to zupelnie inna sprawa, nie mam biologii w szkole, ale to chyba wtedy czuje sie najwiekszy pociag seksualny i jest sie najbardziej "sprawnym", zeby miec dzieci, nie? Tak wiec wcale sie im nie dziwie. Dziwie sie, ze trzyma sie takie dzieciaki w nieswiadomosci i powtarza, ze seks jest zly, objetnie czy z kims, czy samemu, a niech sie pieprza, jesli tylko dokonuja swiadomego wyboru.
A najlepiej by bylo, gdyby mozna bylo powystrzelac wszystkich raperow, piosenkarki pop i inne pasozyty, ktorych teksty piosenek, mowia: pieprz mnie, bierz mnie, to nic takiego, potrzebuje cie (im ladniej ten przekaz zakamufluja, tym wiecej nagord muzycznych dostana). Bo trzeba wreszcie dzieciaczkom uswiadomic, ze seks to nie rozrywka klasy wyzszej, ani sposob na podwyzszenie swojego statusu w szkolnym stadzie, tylko przykry obowiazek. Bawi mnie strasznie, ze 99 procentych tych dzieciaczkow nie zdaje sobie sprawy, ze pieprzyla sie ich matka, ich tatus, babacia, dziadek i oblesna ciotka, mysla, ze maja to za soba tylko gwiazdy i popularne kolezanki. A seks to taka nasza ludzka slabosc i obrzydliwy obowiazek, w sumie nic fajnego, kiedy jest juz po wszystkim. Ja zawsze po musze biec pod prysznic, szybko, jak najszybciej, najlepiej od razu, a jesli nie mam takiej mozliwosci, rzygac i plakac mi sie, takie to jest chooolernieeee obrzydliwe.

Obrzydliwy obowiązek? Jeśli nie sprawia Ci to radości przed, po i w trakcie, to nie zmuszaj się do niczego, w końcu nie trzeba uprawiać seksu.

Weź pod uwagę to, że pięciolatki same z siebie dziewictwa tracić by nie chciały. A przynajmniej nie większość... I to podchodzi pod patologie.

Oczywiscie, ze sprawia mi "radosci", ale tylko i wylacznie przed i w trakcie, i to wcale nie zmienia faktu, ze seks jest obrzydliwy, technicznie rzecz biorac...nie?
(Boze, nie mowcie, ze ze mna znowu jest cos nie tak...)

Cytat:

(Boze, nie mowcie, ze ze mna znowu jest cos nie tak...)

Coś z tobą nie tak. Większej herezji dawno nie czytałem %-)

Psychiatra mnie zepsul.

Ej, kiedy technicznie sam stosunek jest obrzydliwy. Każdy, kto ma książkę od biologii z rycinami i opisami wie dokładnie, o czym mówię. Ale to nie oznacza, że myśl o seksie jako całość, jako uczucia i przyjemność, mnie obrzydza, co to to nie : p Inna sprawa, że wcale do jego uprawiania mi się nie spieszy, bo będę na to miała całe lata, i wtedy to dopiero będzie, mwahahahaha.
(Moje demoniczne libido się odzywa. Wiecie, że kobiety z predyspozycjami biseksualnymi mają 3 razy większy popęd od kobiet hetero? To po prostu mordęga jest.)

Jest obrzydliwy! Gdybym sie mogla powstrzymac, to bym sie powstrzymala, ale najczesciej nie moge XP.
Podziwiam cie, slyszalam co nieco o wybrykach mlodziezy w Irlandii ^.^
(Presja ze strony spoleczenstwa zatruwa dziecinstwo...!)

Co z was za dziewczyny, że myślicie o seksie w takich kategoriach. Podobno to dla was liczy się uczucie %-)

Jakie uczucie?
Czlowieku, mamy dwudziesty pierwszy wiek, ewoulujemy, jestesmy nowa generacja dziewczyn dostosowanych do wymagan samcow. Juz niedlugo nie bedzie ani kobiet, ani mezczyzn, bedziemy wszyscy dwuplciowi i bedziemy mogli decydowac, czy uzyc waginy, czy penisa. A moze jedno i drugie na raz.
Mruga

Stop, to jest profanacja

Nie no, uczucie na pewno. Ale nie rozumiem, czemu z seksu robi się takie epickie, pełen patosu niewiadomo-co. Nie można tak ze śmiechem, dla zabawy? Przecież gdybyśmy się kochali tylko z prawdziwego, głębkoego uczucia, to pewnie do 30 zostawilibyśmy dziewicami czy prawiczkami. A w tym nie ma już nic zabawnego.

Priotytet - poczekać do wieku lat 16. 14 czy 15- letni chłopcy chwalący się 'a wczoraj zaliczyłem tą' są żałośni.
Poza tym fajnie jest być dziewicą. Można się lansować, że jest się jak Integra Hellsing.

Fat Cat napisał:

Priotytet - poczekać do wieku lat 16.

No właśnie. Bo wcześniej to potem są problemy, one są niezauważalne, ale przeszkadzają w tworzeniu związków.

Niewiadomaa napisał:

Jest obrzydliwy! Gdybym sie mogla powstrzymac, to bym sie powstrzymala, ale najczesciej nie moge XP.

Bo Skorpiony mają temperament. Po prostu. Zresztą wiem, jak mnie trzepnęło na Belgów. Kurde. Ja chcę tych Belgów, nooo. Nawet jeśli się zgadzam, że seks jest obrzydliwy i najchętniej w ogóle bym w ogóle wyrzuciła tę sferę precz na śmietnik.

Wszyscy podchodzą jakoś tak strasznie właśnie... robią z tego całego seksu coś epickiego, jak to stwierdził Kot. A kurde, no, życie to nie jest w końcu taka znowu zabawa i chociaż to jedno mogłoby być trochę mniej poważne. Zwłaszcza, że z drugiej strony jesteśmy zewsząd bombardowani podtekstami, albo nawet nie podtekstami, czylko czystym przekazem. Tak jak te reklamy "Gładź! Gładź! Gładź!" jakichś artykułów budowlanych. Kurde. Za dużo tego po prostu. Takie wpychanie seksu wszędzie, gdzie się da, jest trochę... mnie jakoś niezbyt zachęca. Ale ludzie czasem są porażająco durni.
Aczkolwiek co do uczuć to nie jestem taka pewna. Mogą być, niech se będą.

Chyba jestem przestarzały %-)

Nieee, zadnych uczuc nie ma. Ta "milosc", o ktorej wszyscy trabia to tak naprawde obsesyjna chec posiadania drugiego czlowieka, a seks jest ostatecznym zaspokojeniem tych ambicji. Chlopcy w wieku lat czternastu to wiedza, jak widac. Ale zanim stuknie im szesnastka, zdaza sie nasluchac romantycznych piosenek, naogladac romantycznych komedii, albo spotkac mnostwo pozbawionych mozgu dziewczyn, ktore w te romantyczne bzudry wierza. Dla wlasnej korzysci decyduja wiec, ze tez troche sobie poudaja. Nie ma uczuc, nie ma, nie ma, nie ma. Nie rozumiem w takim razie, czemu czekanie do szesnastki to taki priorytet.

A jeśli do tej całej miłości podchodzi się inaczej niż chęci posiadania? Ja na ten przykład (pomińmy, że w miłość nie wierzę) nie chcę posiadać kogoś na wyłączność i "proszę pana/i, teraz pan/i się pieprzy tylko ze mną". A wsio mi, najlepiej się zaprzyjaźnijmy, zróbmy czworokąt i zaprośmy kogoś jeszcze, jeśli tylko chce. Przyjaźnijmy się i przy okazji zabawmy trochę, bez żadnej zazdrości czy takich bzdetów. Absolutnie nie chcę posiadać na wyłączność i tak posiadana być nie chcę. Takich ludzi pewnie jest dość mało, ale zakładając, że faktycznie by sobie taką społeczność zrobili, to co z tym fantem zrobić?

Nie ma takich ludzi, to sa ludzie, ktorzy sie tylko oszukuja, nie taka jest natura czlowieka Mruga

Malaria, twoje podejście coś mi przypomina, bez urazy Mruga

Ale to bardzo zdrowe podejście. Ile nerwów życiu oszczędza. Natura człowieka jest taka a nie inna, naturą człowieka jest zmieniać partnerów po odchowaniu jednego potomka. Naturą mężczyzny jest sprawiać sobie tylu potomków ile się da, naturą kobiety jest zmieniać mężczyzn co dwa lata, żeby urodzić dziecko z innymi genami, bo tak jest duża szansa, że jeśli geny jednego są wadliwe, to może geny innych są dobre i pomogą genom tej kobiety dalej się przenosić.
Naturą człowieka jest niewierność.
Ale zbaczamy z tematu. Może wydzielimy specjalny temat, hm?

BMF, co też znów mój pogląd ci przypomina? Znowu trzynastoletnią pannę?

Są uczucia, i widzę to nie tylko na swoim przykładzie. I żadnej obsesyjnej chęci posiadania nie ma - wiadomo, jest pożądanie, ale druga osoba musi mieć swobodę.
W takim razie jestem pozbawioną mózgu dziewczyną, która wierzy, w te romantyczne "bzdury", bo codziennie ktoś uświadamia jej, że to wcale nie są bzdury.

A seks nie jest epicki, zgadzam się Jezyk

Jest po prostu czymś naturalnym dla człowieka w pewnym okresie życia.
I można się z niego śmiać (;

Ha! Bo prawdziwa partnerska miłość między dwojgiem ludzi to nie miłość Eros ALBO miłość Agape. To te dwie miłości na raz, połączone. ^^