Aborcja

Wysłany: Czw 21:14, 27 Mar 2008

Cytat:

Jak matka wyrzuci dziecko na śmietnik to jest mimo wszystko szansa, że ktoś je znajdzie. A jak dokona aborcji to dziecko nie ma szans życia.

Jaki z tego morał?
Wyrzucajcie bachory na smietnik.

A tak na serio - ja tego nie rozpatruję, pod względem szansy, ale pod względem czy to jest etyczne czy nie. I aborcja jest bardziej etyczna niż poprzednia opcja; poza tym jest osobistym przemyślanym postanowieniem pojedynczej persony (kim my jesteśmy, żeby o tej osobie decydować?).

Cytat:

tak jak mówi Fat Cat - byłaby kontrolowana.

Tyle, że lubimy dyskutować na takie teamty z przyjaciółką (nota bene zgadzamy się zupełnie) i doszłysmy do takiego wniosku: na świecie jest mnóstwo idiotów (ek). Jakby takie dopuścić do ogólnodostepnej aborcji, pradopodobnie poczułyby tylko swawolę i pomyślałyby, że teraz nie muszą być odpowiedzialne.
A to zupełnie nie tak.
Wniosek? Na ogólnodostępną aborcję jeszcze jesteśmy za głupie. A własciwie nie my, ale niemały odsetek pań z dyskotek.

(Bo seks niech kobiety uprawiają ile im się chce - ave free lovers! - ale z zabezpieczeniem, kutwa)

Cytat:

Może nie będzie mu najlepiej nie będzie miał kasiastych rodziców, ale bedzie życ.

Wypowiem się jako przyszła matka:
Wolałabym zapewnić mojemu dziecku dobrą edukację, możliwość hobby, dobrego mieszkania, obeznania i oczytania - a na to wszystko potrzeba pieniędzy. Dziecko - tak, jeśli mogę mu zapewnić powyższe. Jesli (odpukać) zdarzy się wpadka, gdy moja sytuacja finansowa będzie rozpaczliwa, wolę poczekać.

I jako dziecko:
Nie chciałabym być bękartem, z które w ostateczności oddało się w adopcję. Chcę być ( i dzięki Bogu jestem) owocem miłości i związku dwóch dojrzałych ludzi. Gdybym miała być wpadką, piątym kołem u wozu, to co by było po mnie?

Zgadzam sięz opinią Vampa.
Koniec wywodu.

F.

Wysłany: Czw 21:18, 27 Mar 2008

Aborcja? Tylko, gdy zagrożone jest życie matki lub dziecko ma minimalne szanse na przeżycie (choroby, mutacje).
Gdy kobieta została zgwałcona - urodzi, odda. Jest MULTUM par czekających na adopcję malutkich dzieci, a sprawy papierkowe można załatwić już podczas ciąży.
W innych przypadkach - cóż, wiek nie usprawiedliwia. Trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów.

Wysłany: Czw 21:20, 27 Mar 2008

Powtórzę - a kim my jesteśmy, by decydować kiedy i jak?

Gwałt to rzecz straszna. Oczekiwanie od zgwałconej kobiety, że to dziecko urodzi - rzecz głupia. Trochę empatii, proszę - postwmy się w miejscu takiej kobiety. Jesli urodziłybyśmy (a przynajmniej tak sądzimy)... to pomyślmy o tych, które przeszłyby przez szok i nie byłyby w stanie.

Nie oczekuję od żadnej zgwałconej kobiety, by to dziecko urodziła. Wręcz trzymam za takową kciuki, by przez wszystko przeszła i było jej jak najlepiej.

F.

Wysłany: Czw 21:21, 27 Mar 2008

Ja również zgadzam się z Vampirem. Naprawdę przemyślałam to dokładnie i doszłam do wniosku, że aborcja powinna być legalna. Bo to prawo kazdej matki.

Wysłany: Czw 21:23, 27 Mar 2008

Dokładnie. Odsyłam znów do pierwszego postu - nielegalne aborcje zabijają tysiące kobiet rocznie. pomyślmy nie tylko o dziecku, ale i o matce.

Poza tym legalność niesie ze sobą jeszcze jeden pozytyw - że jak nie chcą, to nie, a jak chcą, to mają. Czyli mamy wybór, a od wyboru wszystko się zaczyna.

F.

Wysłany: Czw 22:04, 27 Mar 2008

Ktoś napisał o antykoncepcji, ale nie chce mi się cytować. Tutaj muszę to powiedzieć, bo to dotyczy mojej grupy społecznej: antykoncepcja jest droga. Są kobiety, które są naprawdę biedne i nie stać je na antykoncepcję. Czy przez to mają odmawiać sobie małżeńskiego pożycia z mężem? Muszą! Bo nie mogąc utrzymać nawet swojego życia na sensownym poziomie, nie mogą zapewnić nawet minimum egzystencjalnego dziecku! A takim do bólu biednym ludziom naprawdę się coś należy od życia, a nie jeszcze dodatkowo przymusowy celibat.
W Polsce odmawia się aborcji w każdym wypadku - nieraz opisywane były przypadki kobiet, które zmarły w trakcie ciąży i porodu, bo nie wykonano zabiegu. Nie trzeba chyba dodawać, że dzieci także nie uratowano. Można było ocalić życia tych kobiet, w większości jeszcze młodych.

Jestem całkowicie za ogólnodostępną aborcją do pewnego momentu ciąży, oczywiście kontrolowanym, bo efekt byłby taki, że biedne kobiety nadal rodzą dzieci, a bogate żałują pieniędzy na antykoncepcję, na którą je stać, bo im się nie chce dupy ruszyć do apteki.

Nawet Einstein był zdania, że do pewnego momentu kobieta powinna mieć możliwość dokonania aborcji.

Ja ostatnio wszystko rozpatrzyć muszę społecznie i także problem aborcji zamierzam tak omawiać. Kobieta, i tak mając niewiele praw, a jeszcze mniej praw respektowanych, nie ma właściwie władzy nad swoim ciałem - tą władzę mają inni - ten, który ją zgwałcić, lekarz, który ma takei a nie inne poglądy, czy polityk - oni wszyscy mają większy wpływ na jej ciało i jej życie niż ona sama.
Nikogo nie obchodzi, czy dziecko zostanie wychowane w godnych warunkach, czy też wraz z matką będzie przymierać głodem, czy też całe życie spędzi w sierocińcu, czy też nie zazna w domu za grosz uczucia, bo matka to dziecko obwinia o złamanie sobie życia.
Zakaz aborcji jest decydowaniem o życiu kobiet, o ich ciele, jest to przesądzanie z góry losu dla każdej. Mimo różnych zabezpieczeń, zdarzają się wpadki, które rujnują życie i sprawiają, że kobieta musi porzucić aktywne życie dla wychowywania bachora i ślęczenia nad dziecięcymi książeczkami i garami, chociaż nie chce tego i tylko czeka, kiedy dzieciaka będzie mogła zostawić w szkle bądź przedszkolu.
Kobieta jest człowiekiem, jak wszyscy inni, i nikt nie ma prawa narzucać jej stylu życia, ilości potomstwa, ani terminu śmierci, co niektórzy lekarze robią, odmawiając aborcji.

Jestem absolutnie za, oczywiście nie nieokiełznanym, niekontrolowanym rozrostem usług aborcyjnych, ale za zapewnieniem godziwych warunków kobietom biednym.

Na chwilę obecną przeraża mnie myśl, co by było, gdybym miała rodzeństwo. Prawdopodobnie pozdychalibyśmy z głodu, jedno po drugim.

Wysłany: Czw 22:49, 27 Mar 2008

Sellene napisał:

Gdy kobieta została zgwałcona - urodzi, odda.

rzadko kiedy dziecko z gwałtu rodzi się w pełni sprawne.

poza tym, jest jeszcze aspekt ciąży - na dziewięć miesięcy życie zostaje wywrócone do góry nogami, w późniejszych miesiącach problemy z kręgosłupem, niejednokrotnie problemy w pracy, czasem szlajanie się po sądach, itp., itd.

Wysłany: Pią 0:45, 28 Mar 2008

Cytat:

Ja ostatnio wszystko rozpatrzyć muszę społecznie i także problem aborcji zamierzam tak omawiać. Kobieta, i tak mając niewiele praw, a jeszcze mniej praw respektowanych, nie ma właściwie władzy nad swoim ciałem - tą władzę mają inni - ten, który ją zgwałcić, lekarz, który ma takei a nie inne poglądy, czy polityk - oni wszyscy mają większy wpływ na jej ciało i jej życie niż ona sama.

boże, Malario.
Jesteś niesamowicie inteligentną i poinformowana osobą, Twoje wypowiedzi czytam z wypiekami na policzkach i zawsze (prawie) się z nimi zgadzam.
Naprawde, niegłupio gadasz.

To prawda. Nie decydujemy o własnych ciałach, bo (ponoć) mamy obowiązek bycia odpowiedzialnymi. nie mamy wolności w naszych wyborach - ograniczają ją ustawy starszych panów polityków - a co oni wiedzą o byciu matką?
Głupota.

Cytat:

rzadko kiedy dziecko z gwałtu rodzi się w pełni sprawne.

Dokładnie. Gwałt czyni niemałe zamieszanie w kobiecy sytemie rozrodczym.
Mam samych lekarzy w rodzinie, więc wiem, co mówię, audiencjo : p

F.

Wysłany: Pią 11:23, 28 Mar 2008

W dyskusjach o aborcji nieraz się porusza problem gwałtu i młodych matek, i grzmi się o odpowiedzialności.
W takim razie postuluję o odpowiedzialność, taką jaka jest w krajach muzułmańskich. Zgwałcona kobieta zostaje wówczas honorowo zabita, a jeśli nie dajcie bogowie, broniła się przed gwałtem, to dostaje wyrok - karę śmierci.
Była jakiś czas temu zupełnie nienagłośniona sprawa, iż dziewczynę powieszono za to, że broniła przed gwałtem siebie i swoją młodszą siostrę.
Może politycy prawicowi dojdą do takich wielce sympatycznych rzeczy, bo jakoś, na mój wgląd, ku temu właśnie zmierzają.

Wysłany: Pią 15:03, 28 Mar 2008

A co oni mogą wiedzieć o aborcji, gwałtach, kobietach w ogóle?

Co powiedziałybyście na ustawę, że o aborcji mogą decydować tylko i wyłącznie kobiety? Ja jestem za.
O muzułmanach niestety dyskutować nie będę, bo cały islam mam za religię okrutną i jawnie gwałcącą prawa człowieka.

F.

Wysłany: Pią 15:26, 28 Mar 2008

Fat, politycy mężczyźni mogą co nieco o gwałtach wiedzieć.

a kobiety w rządzie aktualnym nie wyglądają mi na takie, co jednogłośnie zgodziłyby się na aborcję.

Wysłany: Pią 15:33, 28 Mar 2008

Ze strony teorytycznej, zgadzam się, tak. Ale nie mogą sobie nawet wyobrazić, co czuje taka kobieta, a polityk powinien czuć empatię ze społeczeństwem.

Ta, to prawda. Weźmy np. panią Sowińską.
"Zgwałcona kobieta powinna urodzić dziecko. Już w pierwszych dniach ciąży poczuje do nowego życia miłość. To dziecko mówi do niej"

Rządz kretynów, ale na szczęście pani S. już w nim nie zobaczymy : )

F.

Wysłany: Pią 15:42, 28 Mar 2008

nie chodziło mi o stawianie się w miejsce kobiety.
lubię ironiczne komentarze, przepraszam.

taaak, dziecko mówi do niej: ''mamusiu, a tatuś to był taki czuły i opiekuńczy, i dał mi życie, i kocham go, nawet jak na mnie pluje i ma mnie gdzieś, on jest cudowny!''

Wysłany: Pią 15:43, 28 Mar 2008

No co ty, co drugi na pewno sam był gwałtu ofiarą : p
Ale tak na serio, przecież gwałt ze strony kobiety jest możliwy.

Dokładnie. Ręka w górę, kto chciałby być dzieckiem z gwałtu. Uuuu, widzę las rąk.
Matka zawsze będzie dla mnie przed dzieckiem.

F.

Wysłany: Pią 20:08, 28 Mar 2008

Fat Cat napisał:

O muzułmanach niestety dyskutować nie będę, bo cały islam mam za religię okrutną i jawnie gwałcącą prawa człowieka.

Oj, nie, nie zgodzę się. To podobna sprawa jak chrześcijaństwo i Kościół. Biblia wielokrotnie była przerabiana, przepisywana, i poprawiana, któryś papież nawet chciał ją napisać na nowo i lepiej.
Islam naprawdę wcale nie jest taki zły, czytałam swojego czasu sporo o islamie, najwięcej oczywiście słychać o świrach religijnych, ale muzułmanie to często normalni ludzie. A już na pewno ci mieszkający na emigracji w Europie.

Wysłany: Pią 21:09, 28 Mar 2008

Nie mówię, że to źli ludzie (bo sama mam kilku za sąsiadów i nota bene nie mam z tym problemu), ale ich wiara po prostu mi nie odpowiada - jest antytezą moich poglądów. Zresztą, sama napisałaś o ich sprawiedliwości do gwałconych dziewczyn i to dla mnie wystarczające potwierdzenie.
Po prostu nie znoszę jakichkolwiek ortodoksów, a w islamie ci zdarzają się bardzo często. W chrześcijaństwie też (choćby protestańci), ale stosunkowo rzadziej.
Cóż, wśród muzułmanów są tacy, co przyjeżdzają do Europy (np. do Holnadii), a potem skarżą się tylko, jak to my - europejczycy - zapominamy o uduchowieni i sprawach wyższych, krytykując legalizację aborcji, marihuany, etc. Jest to dla mnie hipokryzją i głupotą zarazem. Bo sami nie są święci, to raz. Bo nikt ich tu nie trzyma na siłę, to dwa. Bo naprawdę nadużywają gościnności, zabudowując chrześcijańskie państwa meczetami, to trzy.
Osobiście nic do nich nie mam, ba, uważam ich za normalnych ludzi, a niechęć do nich to dla mnie efekt głupoty amerykańskich mediów, jednakże przydałoby im się więcej pokory.

F.

Wysłany: Nie 14:28, 30 Mar 2008

Uważam, że w Polsce aborcja jest luksusem, na który nawet najbogatszy człowiek czasem nie może sobie pozwolić ; ]. Polscy lekarze często mają gdzieś, czy życie matki jest zagrożone już podczas ciąży tylko dlatego, że mają takie, a nie inne poglądy. A przecież lekarz powinien być obiektywny wobec pacjentów, prawda? ; >
Osobiście uważam, że aborcja powinna być ogólnodostępna. Jednak powinna ona być kontrolowana przez specjalne osoby wyszkolone w tych sprawach [bądź kogoś w tym stylu

].
Co do posłów, oni nie powinni się nawet w tej sprawie odzywać, a co dopiero głosować w tej sprawie _._. Zapewne większość z nich uważa, że kobiety są tylko po to, żeby rodzić dzieci, siedzieć w domu i sprzątać/gotować/prasować/prać etc.

Wysłany: Nie 17:19, 30 Mar 2008

A ja uważm że, aborcja tylko w skrajnych przypadkach...
Podam przykład- Dziecko z gwałtu...
Gwałt był na 13 latce i co ma dziecko chce mieć to dziecko ale reszte życia ma rozwaloną...
Takie osoby powiny przymusowo podać się aborci.
Czy któraś z was w wieku 13 l. po gwałcie nie podała by się aborci, bo ja tak...

Wysłany: Nie 17:23, 30 Mar 2008

...inna... napisał:

A ja uważm że, aborcja tylko w skrajnych przypadkach...
Podam przykład- Dziecko z gwałtu...
Gwałt był na 13 latce i co ma dziecko chce mieć to dziecko ale reszte życia ma rozwaloną...
Takie osoby powiny przymusowo podać się aborci.
Czy któraś z was w wieku 13 l. po gwałcie nie podała by się aborci, bo ja tak...

Przymusowo? Bez przesady. Nie idźmy w drugim kierunku Oo'

Wysłany: Nie 17:38, 30 Mar 2008

Samo pytanie "Czy któraś z was nie poddała by się aborcji" rodzi kilka odpowiedzi. Dlatego uważam, że możliwosć wyboru jest konieczna. Tylko wtedy jesteśmy wolnymi ludźmi (wolnymi kobietami), a jeśli ktoś wolności nie chce, to jest komunistą, tudzież go wygwiżdzę.

F.