Aborcja

Moja koleżanka urodziła dziecko mając lat 17. Brała pod uwagę aborcję, jednak zdecydowała się urodzić. Śliczne dziecko. W takim przypadku nasunęło mi się pytanie: i po co tu aborcja? Gdyby matka mojego byłego usunęła ciążę (zagrażała jej życiu), nie urodziłby się mój były. W sumie pech, że nie usunęła =.='

Cytat:

i po co tu aborcja? (...)
W sumie pech, że nie usunęła =.='

Lady, znów się miotasz. I brzmi to jak hipokryzja.

No i urodziła. I jak będzie się teraz edukować? Jak skończy studia? Jak dostanie pracę?
Edukacji i wychowania dziecka nie da się pogodzić.

Irmina dała sobie świetnie radę. Pół roku nie chodziła do szkoły, miała nauczanie indywidualne. Podziwiam tą dziewczynę. Matka chora, z łóżka nie wstaje. Ojciec uciekł. Dziecko... Bez ojca. Miotam się, bo z jednej strony żałuję, że aborcja jest, a z drugiej żałuję też, że jest niedozwolona. Gdyby ON się nie narodził, lżej by było światu. Kyrie eleyson...

Niestety nie.
Lady, opoiwiesz cos o losach twojej znajomej? Ciekawa jestem, jak na tym wyszła.

Aż trudno uwierzyć. Skoro miała matkę chorą i zbiegłego ojca, skąd wzięła pieniądze na tak ekskluzywne nauczanie jak indywidualne? I kto zajmowaj się tedy dzieckiem?
Brzmi to jak amerykańska bajeczka z happy endem (czyt. bardzo mało wiarygodnie), a nawet jeśli jest prawdą, to również jednym przypadkiem na tysiąc.

Moja siostra urodziła dziecko w wieku 18 lat i wiem jak było- jest jej ciężko. Mogę się założyć, że gdyby nie nasza pomoc, to już dawno by pierdolnęła. Ot tak wysiadła by, bo dziecko szczególnie to małe wymaga niebywałej opieki. No a teraz Julia ma trzy latka, Judyta studiuje, pracuje. Jakoś żyje. Pomyślmy co muszą przechodzić matki, którym zachciało się seksu w wieku 14 lat i w takim też wieku urodziły. Męka.

Irmina mieszkała u swojego chłopaka, którego wcale nie kochała. Sama nie wiem, dlaczego zaszła z nim w ciążę w ogóle... Jego rodzice pomagali jej zajmować się dzieckiem. A nauczanie indywidualne dostała za darmo, z naszej szkoły. Bo nauczyciele to też ludzie, którzy chcą pomagać. Pisała w domu sprawdziany, zaliczała, a dziecko było pod opieką teściów, że się tak wyrażę. Dlaczego uważasz, Fat, że to niemożliwe? Nie wierzysz w ludzką dobroć? W litość? Wiem, podłe uczucia, ale czasem istnieją...

Nie podłe uczucia, własnie przeważnie dobre.
Wierzę, że możliwe, ale przede wszystkim jestem realistką i powtórzę - przypadek Twojej koleżanki jest jeden na tysiąc. Mało kto ma takie możliwości, większość musiała wybierać albo dziecko albo edukację i normalne życie.
Myślałam, że komunizm nauczył polski naród przynajmniej tyle, że edukacja jest najważniejsza.

Ponoć optymalny wiek do urodzenia dziecka to 19 lat ^^ Nie chodzi o karierę, bynajmniej, ale o predyspozycje cielesne.

Cytat:

Ponoć optymalny wiek do urodzenia dziecka to 19 lat

Ktokolwiek tak Ci powiedział chyba sam o rodzeniu dzieci nie ma pojęcia.

Myślę, że dyskusję tą trzeba zakończyć, bo robi się coraz głupsza.

Chyba każdy- kto chciał wyraził juz swoją opinię. Jeżeli tak to prosimy o blokadę, jeżeli nie prosimy o udzielanie się.

Blokada - nie koniecznie. Po prostu jeśli jedna strona odmawia zrozumienia czegoś mimo topornego tłumaczenia, to akurat narazie spór trzeba zakończyć w połowie : p

A no jak tam chcecie. Może jeszcze kiedyś wrócimy do tego tematu ; ) Bądź co bądź miło było podyskutować sobie. Czasami taka wymiana zdań może wiele nauczyć.

Ja nie jestem toporna =.=' Po prostu patrzę na świat TROCHĘ inaczej. Ach, ten głupi wiek 19-latka Jezyk

U mnie w budzie jest dziewczyna, rocznik 91. I jest dziewczyna w ciąży. Nie wie nawet z kim, bo była na imprezie, upiła się do nieprzytomności. Po jakimś czasie okazało się, że jest w ciąży. Chce urodzić dziecko, mówi, że zawsze chciała mieć dziecko, ale nie w tym wieku.
Ale nawet gdyby chciała dokonać aborcji, to by nie mogła. Skoro w praktyce nie ma jej nawet kobieta, która przy porodzie umrze razem z dzieckiem.
Sytuacja z aborcją jest po prostu chora. Zwłaszcza, jeśli chce się wychowywać swoje dzieci. Ja na szczęście mam już osobę, która za mnie bachory wychowa.
Gdyby nie to, że muszę mieć dzieci, bo blondyni za 200 lat wyginą, a ja muszę coś z tym zrobić, to bym pewnie usunęła ciążę, gdyby mi się taka przytrafiła.
Boję się dzieci, są straszne, to taka moja fobia.
Chyba zapuszczam offtop.

[link widoczny dla zalogowanych]
Proszę, jakie kwiatki.

EDIT:
[link widoczny dla zalogowanych]
Pełniejsze informacje.
Paranoja! Zmykam z Polski.

Czytalam juz o tym. Paranoja. Co ksiadz i starsze, skrajnie religijne panie po menopauzie moga wiedziec o ciazy lub jej usuwaniu?
Uwazam, ze tu decydowac powinny tylko kobiety, ktore mozliwie z aborcji skorzystaja. To glupota, ze decyduja o nas mezczyzni, i to jeszcze politycy. Co taki Niesiolowski wie o byciu matka?

Jesli kobieta zostaje zgwalcona, a potem rodzi, to mi to nie przeszkadza, ale niech innych do tego nie zmusza.

Zgadza się, paranoja. Z ust mi to wyjęłaś, Fat.

Co taki ksiądz, żyjący w celibacie, może wiedzieć o dzieciach i gwałtach, aborcjach i wychowaniu? Najchętniej bym ich wszystkich...

słyszałam o tym dzisiaj rano w radio. i to jeden nagłośniony przypadek z wielu już faktów.
najbardziej bawi mnie to, że matka tej dziewczyny ma zostać pozbawiona praw rodzicielskich. za co?

Vampire napisał:

słyszałam o tym dzisiaj rano w radio. i to jeden nagłośniony przypadek z wielu już faktów.
najbardziej bawi mnie to, że matka tej dziewczyny ma zostać pozbawiona praw rodzicielskich. za co?

Dokładnie. Czytałam o tym parę dni temu na onecie, wpadłam przez podstronę "wyloguj" z poczty. I cóż, żal mi tej dziewczyny, bo zanim oni się zmówią na temat tej jej osobistej sprawy, to na aborcję będzie już za późno.