Wiara

Wysłany: Nie 21:52, 30 Mar 2008

Byłam dzisiaj w kościele.
I czuję z tego powodu niesamowitą satysfakcję.

Wysłany: Nie 21:56, 30 Mar 2008

A ja ostatnio przepłakałam godzinę w kościele, i czuje się z tym okropnie. Nie pomógł mi też ksiądz pieprzący o grzechach. Miałam zamiar rzucić w niego chusteczka do nosa.

Wysłany: Nie 23:01, 30 Mar 2008

Przepłakałaś?

A ja się czuje straaasznie głupio w kościele, jak w jakimś skupisku bydła. Bo przecież nie obchodzi mnie, co mówi ksiądz i nie modlę się, tylko udaję - składam ręce i milczę, jakby modliła się w myślach, a w istocie myślę o pracy domowej z geografii. Chodzę do kościoła, na szczęście, tylko dwa razy w roku, czasem mniej.

Wysłany: Pon 1:14, 31 Mar 2008

Coż, ja będąc w kościele, nie ukrywam, że jestem innowiercą. Nie klękam, nie składam rąk, nie udaję. Oglądam wszystko z miną "ojej! Tu jest całkiem ładnie!", a gdy jest brzydko "Eh. Chcę się napić krwi. Tak, tak, tutaj."

Wysłany: Pon 13:05, 31 Mar 2008

Malaria Deicide napisał:

Oglądam wszystko z miną "ojej! Tu jest całkiem ładnie!", a gdy jest brzydko "Eh. Chcę się napić krwi. Tak, tak, tutaj."

Kuszące ; )
Ja też się nie modlę. Choć inne dziewczyny patrzą na mnie jak na głupią. One klęczą a ja siedzę..

Wysłany: Pon 16:41, 31 Mar 2008

Krwiożercza napisał:

Ja też się nie modlę. Choć inne dziewczyny patrzą na mnie jak na głupią. One klęczą a ja siedzę..

A ja na to patrzę tak:
Jak nie chce, to niech się nie modli ale mogłaby chociaż uszanować wiarę innego człowieka i uklęknąć, a nie olewać czyjegoś Boga i czyjeś wierzenia.

Mruga

Wysłany: Pon 16:55, 31 Mar 2008

Fat Cat napisał:

Przepłakałaś?

A ja się czuje straaasznie głupio w kościele, jak w jakimś skupisku bydła. Bo przecież nie obchodzi mnie, co mówi ksiądz i nie modlę się, tylko udaję - składam ręce i milczę, jakby modliła się w myślach, a w istocie myślę o pracy domowej z geografii. Chodzę do kościoła, na szczęście, tylko dwa razy w roku, czasem mniej.

Owszem, przepłakałam, a ryczeć zaczęłam przy 'Anielski orszak niech twą duszę przyjmie'.

Też czuje sie głupio w kościele, choć niektóre rzeczy które tam od święta słyszę, są mądre.

Wysłany: Pon 17:10, 31 Mar 2008

Liz napisał:

A ja na to patrzę tak:
Jak nie chce, to niech się nie modli ale mogłaby chociaż uszanować wiarę innego człowieka i uklęknąć, a nie olewać czyjegoś Boga i czyjeś wierzenia.

Mruga

A czasami sobie klękne ; p

Wysłany: Pon 18:09, 31 Mar 2008

Cytat:

Jak nie chce, to niech się nie modli ale mogłaby chociaż uszanować wiarę innego człowieka i uklęknąć, a nie olewać czyjegoś Boga i czyjeś wierzenia

A dla mnie to by było właśnie brakiem szacunku: że klęka, a przecież nie wierzy. Kpina, czy jak?

Mam znajomych muzułmanów. Oni nie oczekiwali ode mnie, że będę kłaniać się przed obrazem z Allahem, bo wiedzą, że to dla mnie zbyt duża przepaść religijna.

Wysłany: Pon 18:12, 31 Mar 2008

I ja właśnie z takiego szacunku podeszłam i powiedziałam, że nie wierze w żadnego Boga. To jest chyba lepsze rozwiązanie

Wysłany: Pon 18:13, 31 Mar 2008

[quote="Fat Cat"]
A dla mnie to by było właśnie brakiem szacunku: że klęka, a przecież nie wierzy. Kpina, czy jak?
[quote]

Chodzi mi o coś w stylu uszanowania. Powiem Ci Fat, że ja jako brak szacunku odebrałabym to że ktoś przyszedł do Kościoła i stoi jak wszyscy klęczą...
Ale to już kwestia osoby

Wysłany: Pon 18:14, 31 Mar 2008

Serio chciałabyś, żeby osoba mająca Boga w nieposzanowaniu klękała przed nim tylko z poczucia obowiązku?

F.

Wysłany: Pon 21:16, 31 Mar 2008

W sumie to zależy też od podejścia tej osoby.

Bo można szanować wiarę i Boga drugiego człowieka, i to jest dla mnie najbardziej dojrzałe podejście.
Gorzej jak właśnie ktoś ma wiarę w głębokim poważaniu

Wysłany: Pon 23:06, 31 Mar 2008

To, że ktoś nie klęka, nie oznacza, że nie szanuje. Tak długo, jak nie pluje na krzyż i nie pali kościelnych zasłon, należy mu się szacunek jak każdemu innemu. A nuż a widelec jest dobrym człowiekiem.

F.

Dokładnie. Szanowanie jest wtedy, gdy katolik nie obrzuca muzułmanina jajkami a muzułmanin nie podpala kościoła. Osobiście jestem najbliżej religii katolickiej i nie wyobrażam sobie modlić się przed Buddą.

A czy ja powiedziałam, że takiej osoby nie szanuję?

Sorry, ale dla mnie to jest brak szacunku jak jest wystawienie N. Sakramentu, a na środku kościoła stoi chłopaczek z kamerą, filmując rodziców, bo to są chrzciny jego młodszego brata/siostry

No daj spokój, to tak samo filmowanie chrztu xP Ludzie się cieszą, sfilmują to i obejrzą z dziesięć razy. Nie mów, że nie masz filmu ze swojego chrztu.

Zacznijmy od podstaw - czemu ktoś niewierzący miałby w ogóle przyjść do kościoła?

F.

W sumie niewierzący nie musi przychodzić Wesoly

rozważałyśmy co by było jakby już przyszedł.

A film z chrztu mam xD
Ale mówiłam o sytuacji gdy osoba filmująca jest tyłem do ołtarza podczas wystawienia Najśw. Sakramentu (Adoracji).

Edit:
Dziękuję Anno...
Btw. Jestem dysortografikiem i nie mam zamiaru każdego posta sprawdzać w wordzie.

Wierzę kiedy jest mi to potrzebne. I jakoś żyję ; )

Liz napisał:

rozwarzałyśmy

rozważałyśmy