Forum  Strona Główna
Warsztaty literackie, artyzm, rysunek, forum kreatywne, poświęcone artystom, tym raczkującym i dojrzałym. Zapraszamy nań wszelkich amatorów prozy, poezji, rysunku, malarstwa i fotografii. Nowi użytkownicy proszeni są o przywitanie się w odpowiednim dziale
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Rzecz o wartościach wyższych - przyjaźń i miłość. Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Nie 12:19, 16 Mar 2008 Powrót do góry

Taka miłość to przeszłość. Teraz królują idiotki, które same sobie nie poradzą. A tak naprawdę to cwane, wyrachowane baby. Żonka mojego ojca trzyma się go, bo on ma kasę i ta kobieta nie jest w stanie zmartwić się o własne dzieci. Gdy jej rodzina córka, ponoć ta ulubiona, spóźniła się do domu cztery godziny, wróciwszy o drugiej w nocy, ta kobieta stwierdziła tylko, że obiad wystygł i dali go psu.
Mam takie podejście, bo nie miałam w domu przykładu i parę wyjątkowo paskudnych doświadczeń. Nie przeczę, że z uzależnienia od hormonu szczęścia może coś wyjść, ale z reguły nie wychodzi.
W sumie zawsze "uczucie na M" mnie obrzydzało. Ono może tylko zniewolić. Zresztą to wymaga dotyku, a od tego wolałabym się trzymać z dala.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Nie 14:39, 16 Mar 2008 Powrót do góry

Cytat:
Mam takie podejście, bo nie miałam w domu przykładu


Ja niestety też nie.

Oni się nie kochają, już nie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
patataj
Gryzipiór



Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 210 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:20, 10 Mar 2009 Powrót do góry

według mnie, miłość jest jedną z ważniejszych spraw w naszym jakże interesującym życiu. miłość jest wspaniała, bo uskrzydla. bo daje poczucie spełnienia (przynajmniej mi). gdy jest się kochanym, to ma się świadomość że świat leży u twoich stóp. świadomość tego, że ktoś akceptuje cię w stu procentach, takim, jakim jesteś, jest wprost niesamowita. niesamowite jest także to, że ty czujesz do tej drugiej osoby to samo. że jej problemy są twoimi problemami, jej szczęście- twoim.
wierzę w 'wielkom romantycznom miłość'. wiem, że można być z sobą do końca życia, nie zamęczając się przy tym.
doświadczyłam kilku przelotnych miłostek, a raczej pożądstek, bo miłością tego bym nie nazwała, i coś poważniejszego. owe poważniejsze poszło się pieprzyć. kłótnie, sprzeczki, a gdy finalnie i ostatecznie wyszliśmy na prostą, okazało się, że 'x jest taka niesamowita... ty też jesteś cudowna, ale.... kthxbye, z kimś innym będziesz szczęśliwsza, o mnie zapomnij'.
poczułam się wydymana.
ale dalej go kocham. wiem, że dążenie do własnego szczęścia jest całkowicie normalne. on wybrał inną. bo z nią jest szczęśliwszy.
i chyba najtrudniejsze w tym wszystkim jest to... że go kocham. a on mnie nie.


/boże, x, jak ja cię nie lubię./
/wiem, blog.onet.pl ;_


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Śro 0:01, 11 Mar 2009 Powrót do góry

O, patataj ruszyła stary temat, a jak czytam, co kiedyś powypisywałam (jaaaa, to już prawie rok temu!), to aż się dziwię. Nie żeby moje podejście zmieniło się o 180 stopni, nie. Można powiedzieć, że nabrało dualizmu, wierzę i nie wierzę.
Nie żeby zaraz w jakieś romantyczności, ale... w sumie moim zdaniem miłość ma szanse jedynie, gdy wyrasta z przyjaźni i nie narzuca żadnych ograniczeń. Coś w stylu fuck friends (kuuurde, głupi biseksualizm, jakbym nie mogła być szczęśliwą aseksualistką, no... znając życie za rok znowu będzie fuj fuj fuj, żeby w jeszcze następnym popaść w nimfomanię i z niej przeskoczyć znów w fuj fuj fuj -.-), tylko że... aj, ciężko to wyjaśnić, a za każdym, gdy próbuję, zostaję zagłuszona wrzaskami, że herezje prawię.
Aczkolwiek dla mnie zdrada to nie powód to zmartwień, co więcej element niezbędny. Nie mogłabym znieść wiadomości, że ograniczam komuś wolność, którą sama przecież tak ubóstwiam. I nienawidziłabym opcji ograniczania mojej wolności.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Malaria dnia Śro 0:03, 11 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Krwiożercza
różowy gej



Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 1775 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:35, 11 Mar 2009 Powrót do góry

o, a tu się jeszcze nie wypowiadałam.
przyjaciele- tak, są. potrafią dać kopa w dupę, ale potrafią pomóc. mogę im zaufać, zwierzyć się, wypłakać w ramie i oni tego samego oczekują ode mnie. myślę, że potrafie im to dać, aczkolwiek za wspaniałą przyjaciółkę się nie uważam. kilka razy przejechałam się, na szczęście teraz jest dobrze.
miłość- było tysiące zauroczeń, stwierdzeń; och, ach, ale on boskiiii. pfu, ale to było głupie. teraz mam chłopaka. kocham Go. może to się wydawać dziwne, bo, czy czternastolatka potrafi kochać ? jeżeli wątpicie, to mogę Wam powiedzieć z ręką na sercu, że potrafi. i jest cudownie. i wiem, że mam po co przeżywać te całe tygodnie. pięć dni w szkole, a potem cały weekend z Nim. i to mi jakoś dodaje enegri, dodaje siły. jak rzekła patataj; cały świat należy do mnie ! x)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Krwiożercza dnia Śro 11:36, 11 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Szalona_Truskawa
Wgryzka Szczypiorka



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1265 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stolicy okolice

PostWysłany: Nie 16:55, 15 Mar 2009 Powrót do góry

to jakiś błąd, nie wyświetla mi odnowionych tematów

Malario, wolna miłość jak najbardziej, tylko niechże nie jedną wielką tajemnicą.

Czternastolatka umie kochać, dwunastolatka umie kochać, a najbardziej kochać umieją dzieci (:
Mi samej ciężko przychodzi polubienie czy pokochanie kogoś. Jednak, gdy już po dokładnej 'selekcji', oględzinach, rozmowach to się stanie, naprawdę darzę kogoś szczerym uczuciem. Ciężko jest mi potem zapomnieć, cały czas siedzą we mnie jakieś emocje. Z drugiej strony jednak gdy tracę o kimś dobre zdanie, to zazwyczaj już na zawsze.
Chyba dlatego nie mam przyjaciół : ) Znalezienie 'odpowiedniej' osoby pochłania zbyt wiele czasu.

A stare związki bywają bardzo różne, nie można stwierdzić czy są takie czy siakie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szalona_Truskawa dnia Nie 16:55, 15 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Nie 17:24, 15 Mar 2009 Powrót do góry

Wiesz, muszę powiedzieć odnośnie tracenia dobrego zdania, że ja się pogniewam trochę (do dwóch lat) a potem już mi wszystko wisi i obecnie właściwie nikt nie jest w stanie mnie ani zawieść ani nic. To z jednej strony dobrze, bo nerwy oszczędzam, a drugiej właściwie żadnej więzi, ale pracuję nad jednoczesną pełną wolnością i pewną więzią, to się da połączyć, mówię wam, no!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Krwiożercza
różowy gej



Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 1775 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:21, 30 Maj 2009 Powrót do góry

czy tylko ja taka jestem ?
po raz kolejny, po raz kolejny do cholery przejechałam się na tej samej osobie i znów miałam zamiar jej wybaczyć x|
dlaczego nie potrafię powiedzieć; 'wypierdalaj' ?
ech.. no nie wiem, w każdym bądz razie teraz mogę zaufać jedynie jedej osobie
- Jemu.
i okej, M. też kocham, jest moją najlepsza przyjaciółką, ale jak ja moge jej mówić, o rzeczach, które robie z jej bratem ?
chyba nie mogę, albo jeszcze do tego nie dojrzałam. tak czy tak, o innych rzeczach nawijamy dwadzieścia cztery godziny na dobę Mruga)

i mówię Wam, lepiej mieć jedną przyjaciółkę taką prawdziwą, niż tysiąc tych 'sztucznych'


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Krwiożercza
różowy gej



Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 1775 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:38, 19 Sie 2009 Powrót do góry

Ayika napisał:
Dokładnie.

Raz Cię wielbią, kochają.
Przychodzą do Ciebie codziennie.
Pożyczają od Ciebie i Tobie.
Dzwonią do Ciebie.
Zwierzają się.

A potem Cię nienawidzą.
Obrabiają Ci tyłek za plecami.
Mają nowych "przyjaciół".

I znów kochają. I tak w kółko..


o, właśnie. zgadzam się w stu procentach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ogrodniczka
Debiutant



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 264 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bełchatów

PostWysłany: Czw 10:00, 20 Sie 2009 Powrót do góry

Lubię o wszystko zadbać, żeby się mocno zakorzeniło, aby nie zmarniało. ; ) Co do miłości to i ja nie miałam przykładu w domu, ale i tak zawsze w nią wierzyłam. Taka już jestem. Jedyną konsekwencją jest, że nie wiem, co zrobić, żeby poznać daną osobę. Nieśmiała też jestem, więc to również utrudnia. Ciężko znoszę, gdy kończy się przyjaźń. Sama nigdy jej nie przerywam. Nie mam wielu przyjaciół, ale tak po trochu coraz więcej w kolejnych latach poznaję i oni zostają. W zasadzie nie koleguję się z ludźmi, którzy nie są moimi przyjacielami, bo niepewnie się czuję i boję się odezwać. W każdym razie są wszyscy dla mnie bardzo ważni.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)