A co nas cieszy?

Zmądrzałam, ale jeszcze nie założyłam sobie konta, gdzie do braci wysyłam, że ich kocham. Dobra nie wracam na nk, ale sobie przeglądam i mi się humor poprawia. Chociaż nie wiem, jak to wszystko jest możliwe, ale zaczyna mi się to podobać, już nie uciekam. xd Szajba mi bije, a niech będzie, co ma być. W sumie fajni ludzie z nich są, znamy się w jakiś paranormalny sposób, ale co tam. Kurczę sami bracia i siostry ^^ Nic nie rozumiem, ale po co być poważną? Punk rock never dead!

Po licznych problemach, zawirowaniach i smutkach udało mi się dojrzeć, odzyskać permanentny spokój i nauczyć się ciszyć z życia - ale nie w wariacki, krótkotrwały jak dla mnie sposób. Tak, że mnie to cieszy, cieszy mnie dzień i noc, cieszy mnie chłód i ciepło. Nie chodzę z bananem na twarzy, jakoś to do mnie nie pasuje, ale o wszystko jestem spokojna. Co nie znaczy, że nie pracuję, o nie! Z każdą godziną chcę i staram się coraz bardziej.
I czuję się dzięki temu dobrze.

Wczoraj odbyła się miła rozmowa konferencyjna z kolegą, z którym ostatnio gadałyśmy pół roku temu i zapowiadają się kolejne. : ) I powiedział, że lubi jak jest więcej świrów. Fajnie.

jeszcze jutro i długi weekend <3

Okrycie tego forum Wesoly