Forum  Strona Główna
Warsztaty literackie, artyzm, rysunek, forum kreatywne, poświęcone artystom, tym raczkującym i dojrzałym. Zapraszamy nań wszelkich amatorów prozy, poezji, rysunku, malarstwa i fotografii. Nowi użytkownicy proszeni są o przywitanie się w odpowiednim dziale
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Wątek ogólnotematyczny dla piszących lub pisać pragnących Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Pią 1:28, 29 Lut 2008 Powrót do góry

Zamiast się pocić, trudzić i jąkać, tu możemy po prostu spokojnie porozmawiać. I to tak naprawdę nie ważne, czy piszecie prozą czy wierszem, w końcu wszystko jest, koniec końców literaturą, jak nie w naszym wykonaniu, to w cudzym.

Co Was popchnęło do pisania? Skąd czerpiecie inspirację? Czy jest taki autor, któremu zazdrościcie? Zdarza Wam się "zaciąć" w pisaniu i nie wiedzieć, co pisać dalej?

Żeby rozmowę rozkręcić, najpierw sama coś napiszę.

Otóż piszę odkąd pamiętam, a raczej odkąd nauczyłam się alfabetu. Czasem, w stercie zapisanych notatników, zdarza mi się wyciągać takie perełki, że boki zrywać, a dziadek chyba wciąż ma moje tomiki dziecinnych wierszy. Szły liski dwa, szły leśną drogą, Wiatr im liście pcha, inny tupnął nogą. x_o Jako dzieciak miałam od cholery uciechy z moimi opowiastakmi o różowej panterze, zaczarowanym motorze, tancerce z Kaliforni czy uciekających owieczkach. Moim czytelnikiem zawsze była, ach, matula - obecnie potrafimy tą moją "twórczość" powspominać i pośmiać się razem.

Poważnie o pisaniu zaczęłam myśleć niedawno, to jest, gdy zaczęłam poważnie czytać, bowiem jedno jest zależne od drugiego. Ciągle jestem wyznawcą tezy, że człowiek nieoczytany nie napisze czegoś dobrego, a przynajmniej szanse na to są nikłe, jeśli nie śmiesznie małe. Jak ktoś chce być mistrzem fantastyki, jeśli w ręku trzymał tylko serie Forgotten Realms, nadające się tylko na podpałkę? A więc morał mój taki - czytaj dobrze, pisz dobrze.
Ale czy sama teza się sprawdza? Tu jest kolejny haczyk, bo trzeba ulubione dzieło rozłożyć na części pierwsze, tak, by nie skopiować go i nie powielać. Kiedy osoba próbująca pisać (nota bene nie mówimy o sobie pisarz, bo jest to tylko groteskowe) chce być jak jej mistrz, nic z tego nie wychodzi z prostej jak drut przyczyny - ta persona swoim mistrzem nie jest i nie będzie, chyba, że będzie dużo ćwiczyć i, paradoksalnie, unikać inspiracji ulubioną prozą jak ognia.
A jeśli już jesteśmy przy inspiracjach, ja swoje czerpię w najdziwniejszych miejscach. Ze znaków drogowych. Kartonów po soku. Puszkach po coli. Treningach sportowych. Siłowni. Instrukcjach komórkowych. I, jak narazie, raczej mnie nie zawodzi.

Tyle ode mnie. Kto się przyłącza do debaty?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fat Cat dnia Wto 21:32, 28 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Violet Fairy
Bywalec



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 557 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Druga gwiazda na prawo i prosto, aż do rana.

PostWysłany: Pią 8:11, 29 Lut 2008 Powrót do góry

Na dobrą sprawę piszę od lat czterech. Ale - pierwszy rok stanowiła zwyczajna grafomania i Mary Sue, więc dociekliwi mogliby uznać, iż mija, właśnie trzecie trzysta sześćdziesiąt pięć dni, gdy tworzę 'na serio'.
Zwyczajnie - zachowanie, umysł, jak i myśli się zmieniły na dojrzalsze, przez co zaczęłam produkować bardziej ambitniejsze twory. Jasne, fan - fiction'y nie są cholernie wielkie i odkrywcze, lecz staram się wymyślać wszyściuteńko sama, bo to już trudniejsza sztuka.
Wiążę z tym moją przyszłość, do niczego innego nie posiadam takiego zapału, pasji, a przy tym radości. Chcę się rozwijać, lecz nie biegnąc za sukcesem i polepszeniem stylu po trupach.
Inspiracja zwykle nachodzi nagle. Patrzę na czyjąś twarz, sweter, ulicę - i bum! Bardzo często zalążki wierszy czy zdań 'przyłażą' w ciągu dnia, więc noszę przy sobie notatnik i ołówek.
Zastoje pojawiają się, bodajże w środku opowiadania, więc 'przeskakuję' je, biorąc za pisanie końca, bądź dalszej części.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Pią 21:01, 29 Lut 2008 Powrót do góry

Mary sue najłatwiej spotkać na blogach, wiem z autopsji. to lepsze, niezniszczalne alter ego autora/autorki. Najłatwiej wpaść w marysuistyczną pułapkę tworząc bohatera takiej samej płci. Dlatego wolę mężczyzn, najlepiej takich koło trzydziestki - mają bowiem najwyraźniejszy potencjał na kompetentne, dojrzałe postaci. Kobiety dobrze (a przynajmniej taką mam nadzieję) sprawdzają się u mnie jako postaci drugorzędzn.e aha, już bym zapomniała zapytać - wróżko, to co w końcu myślisz o Maurze? ; )

Jesli styl po trupach to to samo co uczenie się na błędach, to jestem za. Inna sprawa, że publikowanych utworów nie można się wstydzić - dlatego zastaówmy się dwa razy, koledzy próbujący zostać pisarzami, zanim coś opublikujemy.

Ja zastoje mam przy końcu. Znaczy się, wiem co chcę napisać, mam to w głowię, ale nie chcę mi się tego przepisywać. To mija. Na szczęście.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fat Cat dnia Pią 21:01, 29 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Vampire
Znajomy Po Fachu



Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 922 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:54, 29 Lut 2008 Powrót do góry

Jejku. Nie pamiętam.
Zawsze byłam bardziej czytelniczką, jak autorem.
Pochłaniałam książki, a w księgarni i bibliotekach wynikały z tego zabawne historie.
Ale chyba coś tam pisać musiałam, bo kojarzę jakieś opowiadanka z czwartej klasy. Proza, zaczęłam od prozy, której teraz nie tykam, uważając, że raczej się do niej nie nadaję; aczkolwiek coś tam bokiem piszę, ale csii.
Na pierwsze urodziny kuzynki napisałam bajkę o piesku, o. I chyba nawet planowałam dalsze części, ale nic z tego nie wyszło. Jednak, rodzina się zachwycała. To było... cztery, pięć lat temu?
Pierwsze zachowane 'wiersze' mam z 2005 roku. Na przełomie 2005/2006 większość to rymowanki, bardziej próby, z których teraz się śmieje. Jednak nie, nie wstydzę się ich. Czasem lubię do nich wrócić.
Inspiracje czerpię za wszystkiego. Dosłownie. Raz jest to kamyk, raz jakaś gwiazka, czasem pojedyńczy dźwięk. Często z osób.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Violet Fairy
Bywalec



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 557 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Druga gwiazda na prawo i prosto, aż do rana.

PostWysłany: Sob 9:51, 01 Mar 2008 Powrót do góry

Dla mnie każdy autor, który swojej twórczości nie rozpoczął od Mary Sue - jest wielki. Naprawdę^^. Za to mniej doświadczeni mogą wpaść łatwo w histerię marysuizmu, dając życia Brygidce. Podczas, gdy Mary momentami ma zamiar rozbawiać czytelnika, Brygida powoduje w nim żal - bohater skrajnie biedny/brzydki/głupi/osamotniony, a najlepiej wszystko razem.
Powiem szczerze, iż z pięciu opowiadań, które ostatnimi czasy napisałam, w trzech bohaterami są mężczyźni. A muszę przyznać, iż owe wyszły lepiej, niźli pozostałe dwa, gdzie występują kobiety. O Maurze? Hm, uratowała ją, właśnie ta drugoplanowość xD. Choć i tak będę czuła do niej pewną dozę... yyy, czegoś. Ale nie jest zła, nie jest zła^^.
W pisaniu łatwo pobiec za szybko, chcąc być lepszym i lepszym tak, że straci się przyjemność.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Sob 14:46, 01 Mar 2008 Powrót do góry

Czekaj, czekaj... Mary Sue i brygidka. Hmm, czy wypowiadałaś się kiedyś na naszeopowiadania.yoyo.pl?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Violet Fairy
Bywalec



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 557 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Druga gwiazda na prawo i prosto, aż do rana.

PostWysłany: Sob 15:35, 01 Mar 2008 Powrót do góry

Nie, wszak miałam takie plany. Moje informacje pochodzą, właśnie stamtąd^^.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Nie 16:17, 09 Mar 2008 Powrót do góry

Jakby co, możesz tam wrócić, ja też tam jestem : p

Kolejne pytanie.
Czy w czasie pisania robicie notatki, szkice, czy improwizujecie?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Violet Fairy
Bywalec



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 557 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Druga gwiazda na prawo i prosto, aż do rana.

PostWysłany: Nie 16:28, 09 Mar 2008 Powrót do góry

Hmm, jeszcze pomyślę, w sumie - nasze forum dużo bardziej mi odpowiada^^.

To tak. Jeśli jestem w trakcie pisania danego opowiadania i mam odnośnie owego mnóstwo pomysłów - notuję je na kartce, dodając kilka wyjaśnień oraz znacząc, jaką wartość będą miały dla całej fabuły. Utrwalam też nazwy rozdziałów, albo pojedyncze zdania, wpadające mi do głowy w czasie dnia, a które idealnie nadają się, by użyć je we tworze. Ale prawdę mówiąc - taką taktykę stosuję tylko przy dłuższych, mozolniejszych pracach. O, i czasem, choćby z nudów rysuję bohaterów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Nie 16:36, 09 Mar 2008 Powrót do góry

Tyle, że tam będziesz miała więcej czytelników ; ) A mi to nie przeszkadza, przecież nie chodzi o to, by siedzieć na jednym forum przez czas cały.
Btw, na naszeopowiadania mam nick Stan i jedne ostrzeżenie : o

A piszesz raczej dłuższe czy krótsze formy?

Ja rozkładówki mam najczęściej w głowie - nie przelewam ich na papier, choć z notatnika korzystam by zacząć opowiadanie (chcę uniknąć tak zwanej klątway pierwszego zdania - już - już chcesz pisać, siadasz przed klawiaturą iii... pustka). Najczęściej jednak gdy już mam pomysł, to spada nam nie cały, jak grom z jasnego nieba. Mam wtedy wszystko - imiona, sceny, dialogi. Szkoda tylko, że nie jestem w pisaniu płodna czy konsekwentna - więcej czasu myślę, niż przelewam na papier.
Improwizacje też się zdarzają, np. Spotkanie Na Skale (nazwa druga, Na Skale Czarnej, takie nawiązanie do Witkacego), jest jedną wielką improwizacją.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vampire
Znajomy Po Fachu



Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 922 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:42, 09 Mar 2008 Powrót do góry

więcej myślę niż piszę.
oj, tak.
przecież prozy to praktycznie nie ruszam.
chociaż czasem zapiszę coś sobie, ale to najwyżej mała, krótka forma.

właściwie wszystko zamykam w wierszu.
kiedyś rozpowiadałam się w prozie, górnolotnym językiem, pisałam niemalże wypracowania.
a teraz wystarczy mi kilka zdań, i ot - wiersze to moje opowiadania.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Wto 13:18, 11 Mar 2008 Powrót do góry

To już lepiej napisać o tym jak pisanie wpływa na emocje, a nie na odwrót.

Myślę, że (chociaż by to brzmiało przedziwnie) autor powinien mieć takiego bohatera, z którym będzie miał szczególną więź, z którym będzie płakał, gdy zdarzy sięcoś strasznego, z którym będzie sięśmiał, gdy będzie trzeba. Nie mówię, żeby rzucać się ze skały po śmierci tej postaci, ale jeśli osoba pisząca się w rakową wczuwa, to bardzo dobrze. Bo postaci książkowe to coświęcej, niż wytwory wyobraźni. To elementy żyjące opowieści, która w pewnym nietypowym sensie jest prawdziwa.

Ja mam taką postać, a Wy?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sellene
Bywalec



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 689 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd!

PostWysłany: Sob 18:15, 15 Mar 2008 Powrót do góry

Piszę od lat... Sześciu, około. Na początku były dwa opowiadania. Jedno o X-Men'ach (Mary Sue, Mary Sue, Mary Sue... Lepiej nie wspominać) - zajęło prawie cały zeszyt 96 kartkowy A5.
Drugie zaś było wielkim krokiem w stronę profesjonalizmu (o ile tak to mogę nazwać). Było to opowiadanie fantasy (bo spełniam się pisząc praktycznie tylko takie opowiadania) o dziewczynie imieniem Emily. Można powiedzieć, że miało to trzy tomy, bowiem poszły na opisanie całej akcji bodajże dwa grube zeszyty A5 i jeden A4...
Niestety, spaliłam całą swoją twórczość (łącznie siedem książek) w zeszłe wakacje. Notatki, koncepty i pomysły z tamtego okresu (oraz wiersze i kilka felietonów) zniszczyłam pięć dni temu. Obecnie mam nowy start, że tak to ujmę...
Tak czy siak, chyba nigdy sobie nie wybaczę spalenia książki o Emily (nosiła tytuł "Wiatr w jęczmieniu", bowiem kilka kluczowych scen działo się we wręcz irlandzkim otoczeniu). Jak na razie był to pierwszy i ostatni tak dopracowany projekt, oryginalny i całkowicie własny.

Co do takiej postaci (w.w. opis by Fat Cat), to - owszem, mam. Arianę De. Obecnie piszę jej alternatywną historię i wrzucam do internetu, bo nic nie jest tak motywujące, jak czytelnicy :} Jakkolwiek, ta postać ma dużo moich cech, może dlatego potrafię się z nią utożsamić w pewnych momentach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Sob 23:17, 15 Mar 2008 Powrót do góry

Ale bardzo źle zrobiłas, że spaliłaś zeszyty!
Jesli bardziej doświadczeni popatrzymy na swoje stare teksty, możemy się bardzo wiele nauczyć (oczywiście na swoich błędach). Poza tym fajnie poczytać swoje stare wypociny i pośmiać się, lub przeciwnie, zachwycić, że się tak umiało.

Mnie Twój Wiatr w jęczmieniu zaciekawił głównie z powodu scenerii, którą oglądam codziennie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fat Cat dnia Sob 23:18, 15 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Vampire
Znajomy Po Fachu



Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 922 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:42, 15 Mar 2008 Powrót do góry

Sellene napisał:


Obecnie piszę jej alternatywną historię i wrzucam do internetu, bo nic nie jest tak motywujące, jak czytelnicy :}


tylko uważaj na plagiatorów.
bo ich naprawdę jest pełno.
uh, pełno.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Nie 0:00, 16 Mar 2008 Powrót do góry

Nie na naszym forum : p Tu możesz prezentować spokojnie.

(Wazeliniarz : x)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sellene
Bywalec



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 689 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd!

PostWysłany: Nie 12:02, 16 Mar 2008 Powrót do góry

Myślałam o zaczęciu pisania fantasy, które projektuję już od jakiegoś czasu, ale nie wiem, czy będę wrzucać to do internetu.
Szczerze powiedziawszy, to z jednej strony bardzo zależy mi na krytyce i wytknięciu błędów, z drugiej zaś pewnie nie będzie mi się chciało przepisywać wszystkiego z zeszytu.
Zobaczymy :}
Fat Cat napisał:
Ale bardzo źle zrobiłas, że spaliłaś zeszyty!

Wiem, żałuję tego ;...;


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Nie 13:30, 16 Mar 2008 Powrót do góry

Ja nie żałuję, że zniszczyła moje młodzieńcze, wesołe twórczości... to był koszmar. Mery Sue to sześcianu, X-meni, Władca Pierścieni i HP. A piszę od... kurde, nie pamiętam! Tak dawno zaczynałam... co najmniej z dziesięć lat już będzie, bo pierwsze, co zaczęłam pisać, to Król Lew III w wieku lat siedmiu.
Zwykle pomysły pamiętam, ale dla pewności spisuję je w specjalnym pliku w komputerze. Wszak ja nie maszyna z twardym dyskiem, po długim czasie myślenia o innej opowieści, jakieś szczegóły innej mogą mi z głowy wylecieć.
Pierwsze zdanie nie jest dla mnie najtrudniejsze. Jest stosunkowo łatwe. Gorze jest drugie i trzecie i całe pierwsze dwie strony, bo to one decydują o opowieści. Jeśli prolog mi się nie uda, to jest niedobrze.
W sumie nie mam nikogo, czyja pisanina byłaby dla mnie absolutnym wzorem. Lubię ton Pilipiuka i pisarzy spod znaku Ryb - pana Hugo i Bułhakowa - ich humor mnie rozbraja. Z kolei też cenię sobie wielce pisarzy-Skorpionów, którzy często sięgają do różnych nieprzyjemnych spraw, drążą bohatera i sprawiają, że powieść porusza, wzbudza wielkie uczucia. Z kolei też czasem pogodny komizm innych, czy też poetyzm kogoś jeszcze, a następny znów to z kolei dobitny i bezpośredni.
I gdybym miała to połączyć, to by wyszło pewnie podobnie, jakby się chciało połączyć dziesięć pięknych barw na obrazku - szarobura plama.

Co do fantastyki, to nawet nie wiem, czy ją piszę. Pewnie po części tak, ale momentami trudno mi się samej rozeznać, czy bohater faktycznie jest magiem, czy zwykłym szaleńcem. Albo czy faktycznie opisuję jakieś fantastyczne dzieje biednych elfów, czy też bardziej mi chodzi o próby przedstawienia obozów koncentracyjnych.
Pełnoprawnej opowieści o elfach, w prawdziwie fantastycznym świecie, nie potrafiłabym napisać. Zawsze dążę do przedstawienia fragmentów rzeczywistości i tendencyjnego komentowania pod płaszczykiem kolejnego przypadku z życia magnata borykającego się z niegrzecznymi niewolnikami, bądź też kolejnego dnia z podroży cygańskiego teatru pełnego rożnych ciekawych stworzeń, jak np. kotoludzie czy hienoludzie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Nie 14:22, 16 Mar 2008 Powrót do góry

Pokaż, Sellene, z chęcią zobaczę : p Jeśli istotnie jest to fantastyka, to mamy podobne gusta. Tyle, że ja akurat koncentruję się głównie na bohaterach i nie znoszę klimatów epickich, do których należą elfy, krasnoludy, etc.

Chcę opowiadać historie, które mogłyby przydarzyć się i nam, gdyby nie były metaforą.

Malario, co do tych decydujących pierwszych stron - czy ja wiem? Większosć dobrych powieści nie zaczyna się jakoś niesamowicie, ba, początek Lotu Nad Kukułczym Gniazdem nie zachęcił mnie do czytania, a przecież to genialna książka. Tak więc mogę powiedzieć, że nie oceniam po pierwszych stronach. U mnie też nie są one jakieś szczególnie dobre.

Ech, Pilipiuk. Nie powiem, żebym za jego pisaniną szalała, z tego samego powodu, z którego przestałam lubić twórczość Sapkowskiego. To jest wszystko, pożal się boże, kanon, zwany wieś fantasy : p Jak ten kanon rozpoznać? Mianowicie wszyscy w książce przeklinają, mają imiona jak Lilka czy Zdzisiek, chodzą w nowych gmofilcach, nikt się nie myję i każdy ma za chwilę dostać w rzyć. Może i gość jest dobrym narratorem i wywiady z nim lubię, ale jego książek nie tknę.

Aha, co do ostatniego akapitu - ja myślę, Malario, że czytellnicy potrzebuja jakiejś zmiany, oryginalności. Więc jeśli nie piszesz typowego fantasy to bardzo dobrze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fat Cat dnia Nie 15:29, 29 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Sellene
Bywalec



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 689 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd!

PostWysłany: Nie 15:26, 16 Mar 2008 Powrót do góry

W "mojej fantastyce" jeśli istnieją elfy, krasnoludy i tak dalej, to tylko po to, by można to było odnieść do różnych zwyczajów i kulutr. Choć równie dobrze mogłabym cały czas pisać o ludziach, ale używając innych ras różnice stają się o wiele bardziej wyraźne.

Sapkowskiego wielbię i nie dam o nim złego słowa powiedzieć. Wprawdzie jest pełno "rzyci" i tym podobnych, ale jak już się przebijesz przez formę, to treść całkowicie rekompensuje wszystko.
A Pilipiuk mi tak średnio przypadł. Nie mam zdania.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)