Forum  Strona Główna
Warsztaty literackie, artyzm, rysunek, forum kreatywne, poświęcone artystom, tym raczkującym i dojrzałym. Zapraszamy nań wszelkich amatorów prozy, poezji, rysunku, malarstwa i fotografii. Nowi użytkownicy proszeni są o przywitanie się w odpowiednim dziale
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Wyobrażone role i scenariusze Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
ogrodniczka
Debiutant



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 264 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bełchatów

PostWysłany: Sob 10:13, 08 Sie 2009 Powrót do góry

Spróbuję to ująć:
Wszyscy się w to bawią czasami. Bardzo miło wspominam te komplikacje, zdumiewające rozwiązania i całą fabułę. Powstaje jej zarys od razu po naszych reakcjach podczas gry, które zaszły bez wcześniejszego przygotowania. Akcja może zostać rozpoczęta, gdy mamy dużo wolnego czasu i chętnie zamienilibyśmy go na niepowtarzalne chwile. Kiedy w gości nikt nie przychodzi, więc co robić? Odruchowo zakłada się buty i wybiega na poszukiwania. Co dalej? I wtedy nachodzą dziwne myśli. I od tego się zaczyna przygoda. Szybko wszystkie pomysły układasz i znajdujesz przypadkiem odpowiedni, no i informujesz zaufaną osobę o niekonwencjonalnych zabawach, które bez trudu można samodzielnie opracować. Pojawiają się zajęcia, które wynokonujemy bez zbędnego zastanawiania się nad ich sensem. Coś w rodzaju gry wielofunkcyjnej na żywo. Wczuwamy się w coś nowego. Wybieramy inspirujący wstęp gry. Następnie już bez problemu bierzemy się za jakieś spontanicznie nawiązujące się dialogi i czyny, które wybiegają na przekór utrudnienieniom. Pojawia się mnogość rozwiązań odnośnie kolejnych zagadek, które przypadkowo trafiają nam do ust. Jedna osoba komplikuje działania drugiej poprzez kolejne wyzwania, które mogą być absurdem. No i ludzie się uwijają, żeby wykombinować coś jeszcze śmieszniejszego dla drugiego grającego. Takie ćwiczenia wyobraźni.
Ja tak się bawiłam w podstawówce, ale nadal w miarę kontynuuję. Piękne historie wtedy powstają i w dodatku na faktach. Przeradza się to wczucie w grę aktorską o nas samych, a wydarzenia kreują się na bieżąco.
Ja z taką Paulą najpierw robiłyśmy scenerię z piasku, potem wykopywałyśmy np. minijaskinie i już znajdowałyśmy się wśród śladów z prehistorii. Robiłyśmy z tego, co było pod ręką, różne rekonstrukcje na konkurs plastyczny, a w nagrodę przenosiłyśmy się do naszej szkoły w roli archeologów, którzy ją przed chwilą wykopali. Chodzi o to, żeby uzasadniać każdy swój ruch jakoś opowieścią, aby się później można było z tego śmiać.
Niby idealnie pasuje do dziecinnych zabaw, ale może wziąć z w tym udział każdy. Jakiś czas należałam do harcerstwa z tego względu, że oni też zajmowali się czymś takim.

Jakie macie z tym doświadczenia?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Sob 11:40, 08 Sie 2009 Powrót do góry

Nigdy się w coś takiego nie bawiłam. Gdy w wieku ośmiu lat przestałam gryźć patyki i szczekać, już nikt nie chciał się ze mną bawić. Ale do niedawna zdarzało mi się jeździć do Lublina, gdzie w towarzystwie powstawały różne zabawy, typu francuska rodzina i tak dalej. U nas, w Warszawie, w mojej grupie, zabawy praktycznie nie występują, wszyscy udają poważnych i dorosłych już bardzo wcześnie. Ja uznałam w wieku dziewięciu lat, że jestem za stara na zabawę i próbowałam odzwyczaić się od sięgania po zabawki. Jak odwyk po prostu.
Teraz chyba do nich wrócę. Kto się ze mną pobawi konikaaaamiiii? : P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szalona_Truskawa
Wgryzka Szczypiorka



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1265 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stolicy okolice

PostWysłany: Sob 12:50, 08 Sie 2009 Powrót do góry

Ja cały czas mam pudełko ze starymi kucykami pony. Wiecie, tymi oryginalnymi chudziakami. To co teraz sprzedają to jakaś szmira, chłam i podróbka. Zabawki sprzed 9 lat wymiatają

Też się nie bawiłam w ten sposób. Odgrywam scenki w swojej głowie, wymyślam dialogi, zmieniam cechy charakteru i wiek znajomych. Ale z kimś nigdy nie próbowałam.
No chyba, że liczyć Dzikie Dzie w przedszkolu, to były czasy, Gagatka coś wie na ten temat.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ogrodniczka
Debiutant



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 264 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bełchatów

PostWysłany: Sob 16:41, 08 Sie 2009 Powrót do góry

Miałam sypiące się kilkudziesięcioletnie misie domowej produkcji (uszyte przez kogoś) i może nie były super piękne, ale lubiłam je. Raz jedną szafkę przekształciłam w miasto. Wydzieliłam w niej miejsce na sklepy, banki, bibliotekę i narysowałam podkładkę z roślinami i ścieżkami, którą postawiłam na najwyższej półce jako park. Wtedy wszystkie pluszaki zamieniły się w mieszkańców. Godzinami stałam i nimi poruszałam, wciąż chodzili do siebie w gości i prowadzili pogawędki. To była moja pierwsza zabawa. Brat miał swoją szafkę obok i potem doszliśmy do wniosku, że to są nasze kraje. Pamiętam, że jak miałam wybrać nazwę swojego, to na mapie wskazałam Mongolię i tak zostało. : )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)