Subkultury.

Subkultura młodzieżowa - nazwa grupy młodzieżowej, w której normy obyczajowe, zasady postępowania, ubiór, odbiegają od norm reszty społeczeństwa.

To, jak? Ktoś wlicza się do danej subkultury, jest całkiem przeciwny, a może chciałby się w niej znaleźć, lecz brak mu odwagi? Co znaczą te 'przynależności', zdanie na owy temat.

Subkultury? Okej, nie mam nic przeciwko, chociaż sama do żadnej nie należę.

Noszę trampki, arafatki i słucham Led Zeppelin, podobnie jak znajome, jednak specjalnie się z tym nie afiszujemy. Subkultura, o ironio, często zabija oryginalność. Wpadamy w szufladki metala, punka, rastamana, a kazdy jest przecież innym metalem, innym punkiem, innym rastamanem, lub nie jest nim w cale, lub tylko troszkę. Tu nie ma twardych reguł.
Jest kilka subkultur, które traktuję z wyjątkową niechęcią, mianowicie pusta, plastikowa młodzież (niestety, coraz częstsza) i skinheadzi - neonaziści. Ci durdzy kierują się homofobią, dyskrimancją, rasizmem. W istocie homofobia, dyskryminacja i rasizm nie istnieją - jest tylko głupota, ignorancja i nietolerancja, z którą trzeba walczyć. Tylko jak?

'Moje małe emo' - to często słyszę od swoich przyjaciół, znajomych. Dlaczego? Bo uwielbiam tę subkulturę. Uwielbiam muzykę emocore/screamo. Uwielbiam ich styl. Jedynie mam zastrzeżenia do ich stylu bycia. Użalanie się nad sobą jaki to świat zły i tak dalej. Chociaż wydaje mi się, że te kwestie są nieco wyolbrzymione poprzez to, że teraz jest taka moda. Szczerze mówiąc - czuję się emo.

Każdą subkulturę toleruję i szanuję. Niech sobie są. Dzięki temu społeczeństwo jest różnorodne. ^^

Myślałam, że emo to, przede wszystkim muzyka, obecnie wyniesiona na fali popularności nastolatków i nie odpowiadająca protoplastom zbyt mocno w swej istocie.
Powstał tępy sterotyp, odrzucający innych, a zapoczątkowany przez wspomnianych wyżej, właśnie - rurki, grzywka na oko, żyletki i nadobna chęć płaczu; wszystkie stanowią, niby synonimy teraźniejszego 'emo'. Ale nie wydaje mi się by takowe oznaczały przynależność do tej, akurat subkultury. Tak się tylko tym 'emo girl' i 'emo boy'om' zdaje.
Wszak mogę się mylić.

Tak, tak. Muzyka dla mnie najważniejsza.
A co do tych stereotypów - nawet jakby tak było, to nie wszyscy tacy są. Z pewnością.

Ze stereotypami nie ma co walczyć, trzeba być ponad to wszystko.

Podobne przekonanie jest że punk od razu musi być schlany 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu.

oł.
ja jestem indywidualistką. ; )

hmm.
ja nie mam obranej własnej subkultury.
ubieram się różnie, ale przeważnie w ciemne kolory...

a ja jestem roztrzepaniec, ubieram się albo w pierwsze lepsze rzeczy, albo niezbyt długo się zastanawiam i zakładam coś wygodnego, nie zastanawiając się, czy to modne i do jakiego sub'a należy.
na obozach sportowych obowiązuje dres, krótkie spodenki i koszulka z krótkim rękawem.

o, wiem. lubię czapki z daszkiem.
należę gdzieś?

yyy. szczerze mówiąc to sam nie wiem.
też lubię je nosić

Hmm...

Ja się nie identyfikuję z subkulturą.

Bo nie czuję się do końca w żadnej z nic Wesoly

Lubię słuchać metalu, ale nie jestem anty-religijna jak większość metali i jednak na dłuższą metę nie mogę ubierać się na czarno Wesoly

no i nie przechodzę całego roku w glanach Wesoly

jednak w lecie wolę trampki

Cytat:

anty-religijna jak większość metali

No nie przesadzajmy - tylko skrajne przypadki palą krzyże : p

Podoba mi się bardzo wygląd gotów. Ale nie mam na tyle silnej woli, aby chodzić dzień w dzień na czarno -.^

Fat Cat napisał:

Cytat:

anty-religijna jak większość metali

No nie przesadzajmy - tylko skrajne przypadki palą krzyże : p

Nie mówię akurat o paleniu krzyży.
Większoś metali jest nastawiona anty do samej wspólnoty Kościoła

Większość ludzi liberalnych w ogóle, niezależnie od subkultury ; )

Osobiście nie należę do żadnej subkultury. I jakoś specjalnie nie spotkałam się w mojej szkole z przedstawicielami żadnej subkultury. Każdy jest sobą, ma swój styl.
I to mi się w mojej szkole podoba xd

Jak zauważyłam, gdy tylko powstał temat Subkultur, rozszerzyły się domniemania o emo - najmodniejszej i najbardziej rozrywanej subkulturze dnia dzisiejszego. Prawda, plaga zapłakanych chłopców i dziewczynek z czarnymi włosami i kratkowanymi torbami, z breloczkiem w kształcie żyletki wylała się na nasze ulice, powodując zamęt wśród słowa 'subkultura', ale to nie znaczy, że zaraz tylko wokół nich będzie się kręcić świat. Subkultury jako takie bardzo mnie interesują, uważam, że to ciekawy temat to zgłębiania. Jednakowoż, by należnie się nań wypowiedzieć, trzeba by skonstruować osobne wątki o każdej z nich, bowiem każda zasługuje na oddzielną część uwagi. W swoim czasie prowadziłam nawet forum o subkulturach, ale szybko wypalił się jego knot, a to dlatego, że nie mam w tym zakresie uzdolnień. Nie należę do żadnej subkutlury, aczkolwiek zależy, co przez to rozumieć.

Wysłany: Sob 21:31, 01 Mar 2008

Forum o subkulturach? To chyba nie jest aż tak rozległy pomysł, by tak się nim zajmować. Poza tym przewiduje zaszufladkowanie.

Chociaż w sumie, nigdy mi nie przeszkadzało gdy ludzie, słysząc, że gram na gitarze i noszę trampki, mówią o mnie "taaaaki metal". Czasami tylko się uśmiecham z rozbawienia, ale pieklić się nie będę. Najwyżej tylko upomnę, że metale noszą Martensy.

Wysłany: Sob 13:38, 22 Mar 2008

czym się czuje? czuje się w połowie punkiem {moja rodzina itd} a w mniejszej emo -.-
wiem. dziwne. ale poglądy mam zmieszane z emo i punkiem. ;3
muzyka: punk ubiór:punk-emo.
dziwne.prawda?

Wysłany: Sob 14:23, 22 Mar 2008

Cóż... ja tam się nie czuję przynależna do subkultury. Tylko robię wszystko, by ludzie nie uważali mnie za gotkę, wszystko. Generalnie najbardziej lubię punk, bo i muzyka fajna (taka mru i niechlujna Jezyk

) i styl przewspaniały (ylko wkurzają mnie panczury z bogatej dzielnicy, co to kupują podarte dżinsy i umorusane kurtki, ale markowe... co za ironia punka). Ale zawsze dodam do tego coś, co mnie z subkultury wyklucza: z reguły jest tu chusta przypominają obrus bądź też naszyjnik jakiś dziwaczny.
Bardzo się staram być jedyna w swoim rodzaju, aczkolwiek niegdyś obserwowałam trzyosobową subkulturę malariowców, bo zaimponowałam młodszym koleżankom i chciały też być takie fajne jak ja Jezyk

Ha! Ale mnie nie da się podrobić, jestem zbyt oryginalna!