Rozmowy przy barze - offtop

'będę brał cię...', o właśnie!
wracając do domu autobusem w radiu leciała ta właśnie piosenka. i co?
wszyscy w nim obecni zaczęli ją śpiewać. dowód na to, co kocha polska młodzież. (:

W radiu?
O zgrozo.

A tak z innej 'paki'.
Szukałam jakiegoś przytulnego, cichego forum, aby mieć co robić gdy tu pusto. I nie znalazłam, od 1,5 h siedzę na fora.pl i ani razu nie trafiłam na coś, co by w miarę pasowało. Oryginał z Artystom widocznie, gdzie nie wlazłam to albo jakieś dyskusje typu 'kto kocha tokio hotel' lub pusto.

Szczerze, na Vivie nie znam ani jednej piosenki. I tak się ostatnio zastanawiałam, że gdybym nie przeczytała tych książek, które przeczytałam i/lub gdybym nigdy nie zetknęła się z muzyką, której dzisiaj słucham, czy nie byłabym oby zupełnie inną osobą?
Bo tak mnie to trochę przeraża, że praktycznie ukształtowało mnie tak dużo małych zdarzeń, i że mogłabym być zupełnie inna.
Dobra, głupia myśl, i jeszcze przyprawiona ekshibicjonizmem.

A właśnie. Seks jest wszędzie. Wszędzie. I stosuje się go już jako produkt. Nie sprzedaje się już olejku do opalania - sprzedaje się idęę niby kobiety absolutnie seksownej i napalonej, która kocha się z takim samym mężczzyną. Ja rozumiem, że przecież nikt się na to nie nabiera - ale mimo wszystko, to bardzo irytujące. Bo propaguje się taki symbol niby - piękna, który w istocie nic z pięknem nie ma wspólnego, a seks staje się taki... typowy. I coraz mniej zadziwia. Nawet to że, jak wymieniła patataj, w telewizji wielkimi literami pisze 'PENIS' i 'SEX'.

Przecież nie o to walczyli hippisi w rewolucji seksualnej lat 60. O wyzwolenie - tak, ale o nie kurwienie jednego tematu na każdym kroku.

a ktoś się z was orientuje, że w jedynce króla lwa raz nad głową Simby liście układają się w słowo 'sex'?
taki żart rysowników. gdybym nie dostała zdjęcia z klatką, to w życiu bym nie zauważyła, bo to ułamek sekundy jest.

O kurde, a masz tę klatkę, to jest: screenshot?
Bo brzmi uroczo : D

Cytat:

w telewizji wielkimi literami pisze 'PENIS' i 'SEX'.

I wibrator Palikota.

A, Palikot jeszcze mi nie przeszkadza - to dopiero jego wibrator zwrócił uwagę na skandal policjantów, z tego co pamiętam, gwałcących młode dziewczyny w pewnej małej gminie. I wszyscy tylko ten wibrator pamiętają, ale nie to, co miał na celu.

Z Palikotem jest fajny wywiad w Playboyu z Elisabeth Dudą na okładce.
(Tak, zgadliście, ojciec Playboya czyta -_- Newsweeka zresztą też, więc zabawnie te dwie gazety wyglądają obok siebie na stole.)

W pewnym momencie w teledysku 'Sky Is Over' Tankiana, gdy pisze po niebie, jest jasno i wyraźnie SEX. Zapewne żart.

'Szczerze, na Vivie nie znam ani jednej piosenki. I tak się ostatnio zastanawiałam, że gdybym nie przeczytała tych książek, które przeczytałam i/lub gdybym nigdy nie zetknęła się z muzyką, której dzisiaj słucham, czy nie byłabym oby zupełnie inną osobą?
Bo tak mnie to trochę przeraża, że praktycznie ukształtowało mnie tak dużo małych zdarzeń, i że mogłabym być zupełnie inna.
Dobra, głupia myśl, i jeszcze przyprawiona ekshibicjonizmem.'
Gdybym pewnego nudnego dnia w nie zarejestrowała się na JustImagine, a tam nie poznała ciebie Kocie(tak, ciebie), to bym była jak rzesze moich rówieśniczek. I słuchałabym Panic! At the disco. Powinnam ci podziękować.

Nesweek i Playboy? Rany, to jak czytać Focusa i Bravo... jak nie gorzej.

Czemu? Słyszałam, że w Playboyu mają dobre arytułu o tematyce jak najbardziej nieerotycznej.

Apropo internetu. Łatwo można zauważyć, że wszyscy, co się podłączają do sieci, idą w jedną albo drugą stronę. Albo głupieją i siedzą na blogach i forach high school musical, albo trafiają na rzeczy trochę ambitniejsze.
Albo zostają tak głupi, jak byli, ale to inna sprawa.

Ja znam cały repertuar vivy z początku sierpnia, bo tylko ten program (i jeszcze 1,2) były na obozie. Najlepsze jest to, że viva zmienia swój repertuar raz na pół miesiąca, a ilość przedstawianych piosenek ogranicza się do liczby 15. Najbardziej zapamiętałam teledysk szanownego zespołu "Code Red", w którym wokalistą jest pan soczyście podrabiający panów z teledysku "Gay party", równie soczyście tańczący z dziewczętamina parkiecie. Trzeba dodać, że piosenka nazywa się "Come on, baby, sleep with me". I mniej więcej do tych słów się ogranicza.

Tak jak większość hitów i piosenek popularnych (:

Jak wspominam, gdy miałam 9 lat i założyłam swojego pierwszego 'blogaska' i dawałam wszystkim 'komcie' to tarzam się ze śmiechu. Na szczęście wtedy nie było HSM, więc nic nie robiło mi wody z mózgu.
Ale nick jak głupi był, tak pozostał : P

jejku. ja też pamiętam jak internet mnie omamił. były blogi, blogaski, konkursiki xD
hahaha. ale potem mi się znudziło, po jakimś roku, i w końcu zaczęłam zajmować się ambitniejszymi rzeczami. duużo lepszymi. ^^

Było wolne łącze, było KFD - Komputerowe Forum Dyskusyjne, moje pierwsze. Teraz jest Neo 1 Mbit i trzy fora literackie. Ewolucja.

Przyznać się, kto to podwiesił?

przeglądam jakieś rankingi najpiękniejszych kobiet według kobiet... i ja nie wiem, czy mam jakieś spaczone gusta, czy co?
tak samo u facetów - te wszystkie 'Ohrlandho Blumy' mi się nie podobają. no, jedynie Johny Depp jest ah ah.
ale i tak moja A. naj jest, ot. <3

Coraz bardziej ciekawi mnie teatr uliczny. Ostatnio myślę tylko o tym. No dobrze, o Belgach też, ale z reguły zawsze myślę przy tej okazji też o ulicznym teatrze.
Może ktoś ma informacje na ten temat, bo niewiele mogę znaleźć w necie. Ja bardzo chętnie dowiem się czegoś o teatrach ulicznych.

Czy jest tu ktoś dysponujący odrobiną czasu, chęci i talentem plastycznym (portrety)?

Czasu jest, talentu brak. A o co chodzi?

Ja i tak kumplowi portret wiszę, więc... raczej nie bardzo, nawet jak pewne predyspozycje (niewielkie) są. Pewnie ostatecznie by mi się nie chciało o oszukałabym, kalkując zdjęcie Jezyk

Aaa, idę spać. Dobranoc wszystkim.
...zieeeew...

Czemu tu żyją głównie offtopiczne tematy?

Może nikomu nie chce się pisać /tworzyć z sensem.