Forum  Strona Główna
Warsztaty literackie, artyzm, rysunek, forum kreatywne, poświęcone artystom, tym raczkującym i dojrzałym. Zapraszamy nań wszelkich amatorów prozy, poezji, rysunku, malarstwa i fotografii. Nowi użytkownicy proszeni są o przywitanie się w odpowiednim dziale
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 everything. Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Vampire
Znajomy Po Fachu



Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 922 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:02, 08 Mar 2008 Powrót do góry

A: You're all i want, you're all i need, you're everything. Everything...
B: nie wiem czy tak się da.
A: ..?
B: be everything.

Jak myślisz?
Czy można być wszystkim?
Czy można być dla kogoś 'całym światem'?
Nawet nie na zawsze, a choć na chwilę.
Da się tak zapomnieć o całej reszcie?
Potrafisz tak zaufać?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Sob 23:47, 08 Mar 2008 Powrót do góry

Zaufać? Może.
Ale zachwycić się kimś i na jedną, krótką chwilę zapomnieć o całym świecie bożym potrafię. Chociaż nie wiem, czy potrafięto dobre określenie. To nie jest umiejętność, to po prostu nagłe łaskotki i uśmiech.

Ale nie mówię o miłości, ta się może wypchać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ayika
Debiutant



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 336 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: w.

PostWysłany: Nie 12:24, 09 Mar 2008 Powrót do góry

Nie wierzę.
Może dlatego, że jeszcze się z takimś czymś nie styknęłam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Violet Fairy
Bywalec



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 557 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Druga gwiazda na prawo i prosto, aż do rana.

PostWysłany: Nie 12:40, 09 Mar 2008 Powrót do góry

Myślę, że jest to możliwe. Może nie będzie trwało nie wiadomo, jak długo i obficie, ale zawsze o swoim istnieniu zakomunikuje, choć leciutko. Miałam okres, gdy żyłam tylko i wyłącznie dla jednej osoby. A ona egzystowała dla mnie. Cóż, iż było to zwyczajne, szczeniackie zauroczenie, acz takowe odczucia miałyśmy. I nie powiem, bym narzekała jakoś na tamten stan. Obecnie... póki co, mam kogoś kto jest dla mnie połową świata. Ale taką sporą.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Nie 14:04, 09 Mar 2008 Powrót do góry

Cytat:
Miałam okres,


: D

Sorry, taki świński dowcip.

Ach, szczeniacke zauroczenia. Miałam, miałam. Przechodzą po dwóch tygodniach, czyli wtedy, gdy kończy się obóz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vampire
Znajomy Po Fachu



Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 922 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:32, 09 Mar 2008 Powrót do góry

a ja nie wiem.
bo wydawało mi się szczeniackie.
ale dwa i pół roku trwało.
ciąąąągło się, ciiiichło, i wracaaało.
i plask - znykło mu siem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Liz
Gryzipiór



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 214 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nieba :)

PostWysłany: Nie 18:21, 09 Mar 2008 Powrót do góry

Czy ja wiem...

Mogę mówić, że ktoś jest dla mnie całym światem ale po jakimś czasie zaczyna mi to powoli przeszkadzać.

Ja muszę mieć dużą przestrzeń dookoła siebie.
Nie wiem, może to chore ale wolę być sama niż z ludźmi.
I chciałabym, aby druga osoba to uszanowała.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Wto 15:42, 01 Lip 2008 Powrót do góry

Hm, ja bycie wszystkim interpretuję nieco inaczej - po aktorsku. Bo aktor jest każdym i jednocześnie nikim. Wciela się w role, jednak żadna z nich nie jest nim. On nie istnieje, istnieją zaś odtwarzani przez niego bohaterowie, to on w tej kreacji jest zapamiętywany, a nie on sam jako on sam. Jest wszystkim - nie wiadomo, kim będzie za miesiąc.
Ale bycie dla kogoś całym światem? Już to przechodziłam, dwa razy. Bez wzajemności, i byłam tą stroną, która nie odwzajemniała uczuć. I to było coś koszmarnego, czułam się jak zwierzę schwytane w klatkę i drażnione patykiem wsadzonym między kraty, dźgane w boki, pysk i łapy. To była paranoja, nie miałam sił, by się wyrwać, a czułam, że tak nie pociągnę. Nie chciałabym trzeci raz się wpakować w taką relację ani nikomu czegoś takiego zrobić. Dla mnie wolność jest wartością podstawową i najwyższą.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Krwiożercza
różowy gej



Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 1775 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:07, 26 Cze 2009 Powrót do góry

wierzę, bo mam osobę, która jest wszystkim.
sama miłość czy choćby przyjaźń idzie w parze z zaufaniem
- więc zaufać też można, nawet tak bardzo.

btw. śliczna ta piosenka <3


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Krwiożercza dnia Pią 15:07, 26 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Czw 23:56, 16 Lip 2009 Powrót do góry

Hm, powiem, że jestem sceptyczna pod tym względem, Żercza. Myślę, że nie można na tym be everything jechać cały czas, kiedyś musi nadejść dzień, kiedy się wróci do rzeczywistości. I trzeba będzie nadrabiać to, co się zaniedbało, bo ktoś był wszystkim.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Krwiożercza
różowy gej



Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 1775 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:20, 17 Lip 2009 Powrót do góry

nie wiem, może masz rację ?
ale jakoś tak nie chce w to wierzyć, bo kto by chciał wierzyć, że takie życie z Księciem się kiedyś skończy, że kiedyś ten Książe stanie się zwykłym gostkiem ?
- raczej nikt. warto czasami żyć w marzeniach. ja to najchętniej cały czas bym w nich żyła..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Krwiożercza dnia Pią 13:21, 17 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
ogrodniczka
Debiutant



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 264 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bełchatów

PostWysłany: Śro 10:44, 05 Sie 2009 Powrót do góry

Właśnie wolność jest potrzebna, ale nie jestem w stanie jej chcieć tylko pod tym względem. Oczywiście nie chodzi o bycie dla kogoś wszystkim, gdyż nie zamierzam tak kogoś tym męczyć. Problem polega na tym, że ktoś jest dla mnie wszystkim, gdyż po prostu wszystko mi się z nim kojarzy - istny obłęd. Zupełnie jakby najwięcej miejsca w głowie mi zajmował i w nieskończoność to analizuję. Chyba muszę sobie zrobić jakoś terapię, ale jakąś inną niż zajęciowa, muzyko, czy art, bo te nie skutkują. ; ) A takto ciągle sądzę, że ta osoba tak oddziałuje na mnie jak psychodelia i się mieni różnymi kolorami. Oj, niedobrze... Jestem jak nakręcona i to już bardzo długo. A może by się przydało dać temu spokój i po prostu wolność?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ogrodniczka dnia Śro 10:45, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kam
anna molly



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 959 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wziąć Anioła?

PostWysłany: Śro 10:57, 05 Sie 2009 Powrót do góry

od dłuższego czasu ja z moim M. udowadniamy sobie, że jesteśmy dla siebie jedyni. i to nie, że tak na siłę. po prostu mieliśmy tyle chwiejnych sytuacji, że często brakowało nam już sił do siebie wzajemnie. a jednak potrafimy jakoś z tego się wykopać, bo darzymy się niesamowicie mocnym uczuciem. i ja wiem, że on jest moim jedynym, prawdziwym przyjacielem. mówię mu o wszystkim i się nie zawodzę.
dlatego wierzę w to, że dana osoba może być dla drugiej całym światem, lecz nie ograniczając się.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sellene
Bywalec



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 689 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd!

PostWysłany: Pon 13:04, 17 Sie 2009 Powrót do góry

Buahaha, ja też mam swojego M'a ^^
I widzę, odkąd zerwałam z poprzednim M'em i jestem z tym (te M'y to jakaś klątwa), że bycie dla kogoś całym światem jest możliwe, ale przecież świat to nie wszystko. I ufam mu bezgranicznie, jestem z nim bezpieczna, czuję jego miłość na każdym kroku.
Mówią, że ten stan się utrzymuje najwyżej 4 lata, bo potem spada poziom hormonów i teoretycznie miłość jako taka się kończy. Zamierzamy to wspólnie obalić Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ogrodniczka
Debiutant



Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 264 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bełchatów

PostWysłany: Pon 13:21, 17 Sie 2009 Powrót do góry

U mnie to się utrzymuje trzy lata od chwili, gdy go ostatnio widziałam. Niezbyt fajna rzecz, ale marzenia trzeba mieć. : P Gdyby jednak liczyć to w sposób zwykły to za pół roku też pobiję rekord, jeśli to nie ustąpi. Czuję się odrobinę dziwnie, ale musi być dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sellene
Bywalec



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 689 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd!

PostWysłany: Pon 13:33, 17 Sie 2009 Powrót do góry

Ale psychologowie mówią, że poziom hormonów spada po czterech latach związku, a nie wpatrywania się w kogoś : x Więc w ten sposób, to chyba możesz się jeszcze dłuugo "męczyć"...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Pon 14:01, 17 Sie 2009 Powrót do góry

No ale w takim razie jak to jest, że niektórzy są ze sobą 10 lat i są szczęśliwi? : p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Pon 14:45, 17 Sie 2009 Powrót do góry

Może dlatego, że dostrzegają świat, a razem ze światem konieczność wypełniania PITów, opieki nad psem, nauki języka, przyjemność z kibicowania bądź przygotowywania ciasta. Nie sądzę, by ktokolwiek mógł mi zastąpić ciasto, najwyżej przestanę o cieście myśleć, ale to przecież nie znaczy, że będę mieć ciasto w żołądku co jakiś czas. Muszę pomyśleć o cieście i przeznaczyć mu swój czas. A gdyby ktoś był wszystkim, na ciasto nie byłoby miejsca w moich myślach.

A ja bardzo lubię ciasto. I wcale nie chcę o nim zapominać i nad takie zauroczenia, co powodują zaćmienie świata przedkładam i miłe chwile z ciastem i ze skokami narciarskimi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sellene
Bywalec



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 689 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd!

PostWysłany: Pon 20:55, 17 Sie 2009 Powrót do góry

Fat Cat napisał:
No ale w takim razie jak to jest, że niektórzy są ze sobą 10 lat i są szczęśliwi? : p

Właśnie o to mi chodzi - ja również nie wierzę w to twierdzenie o hormonach. Wprawdzie jak rozmawiałam z mamą, to powiedziała, że potem już się tej miłości tak silnie nie czuje i nie powoduje tej gorączki, co u nastolatków, ale widzę po moich rodzicach, że po 20 latach małżeństwa nadal się kochają.
Chciałabym się już dowiedzieć na własnej skórze jak to jest... Może właśnie o to chodzi, że oni są dla siebie tym "everything"?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Pon 22:29, 17 Sie 2009 Powrót do góry

Hormony są faktem naukowym. Chodzi o to, że wiele osób zbyt się zatraca, zbyt się im poddaje, a po ich osłabnięciu nic nie pozostaje. Jeśli ktoś umiał mimo szalejących hormonów nawiązać dojrzały związek, wtedy on trwa, mimo iż burza minęła. I wcale nie twierdzę, że miłość mija - moim zdaniem ona dopiero wtedy się zaczyna dopiero.

Ale to nie o tym temat, a o byciu wszystkim i nie widzeniu świata.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)