Forum  Strona Główna
Warsztaty literackie, artyzm, rysunek, forum kreatywne, poświęcone artystom, tym raczkującym i dojrzałym. Zapraszamy nań wszelkich amatorów prozy, poezji, rysunku, malarstwa i fotografii. Nowi użytkownicy proszeni są o przywitanie się w odpowiednim dziale
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Bierzmowanie Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Vampire
Znajomy Po Fachu



Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 922 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:24, 23 Maj 2008 Powrót do góry

na początku chciałam o tym wspomnieć w temacie 'wiara', ale jednak założyłam osobno. najwyżej się sklei.

cóż, podejrzewam, że większość z Was, o ile nie jest już po owym sakramencie, jest w trakcie przygotowywania się do niego. jest to raczej normalne, wielką aferą przecież skończyłoby się odmówienie przystąpienia do bierzmowania, kiedy ma się w rodzinie babcie - tradycjonalistki i rodziców głęboko wierzących.
jak to jest z tym bierzmowaniem?
trzy lata przygotowań ( według KKK ), spotkania, często cotygodniowe, w przypadku naszego księdza nawet trzygodzinne ( nie przesadzam - od 19 do 22 ), zmuszanie do chodzenia do kościoła, sprawdzanie podpisów, bieganie na nabożeństwa dzień w dzień, klepanie różańca na pokaz.
jestem zniesmaczona tym podejściem.
czym bierzmowanie jest dla Was?
dla głęboko wierzących - rozumiem, czymś ważnym, i wcale nie zamierzam się z tym kłócić. ale czy zmuszanie do wiary ma jakiś sens? odklepanie swojego? osobiście, obecne podejście Kościoła mnie odpycha.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ayika
Debiutant



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 336 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: w.

PostWysłany: Pią 15:26, 23 Maj 2008 Powrót do góry

Do bierzmowania mam przystąpić w przyszłym roku. Ale czy to zrobię? Nurtujące, doprawdy. Raczej nie przyjmę tegoż sakramentu. Powód dla mnie bardzo oczywisty, nie zamierzam udawać głęboko wierzącej idealistki, modlącej się rano i wieczorem każdego dnia oraz co wieczór udawać się na spacer do kościoła. Obejdzie się bez mojego udziału w tym zacnym przedsięwzięciu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lady_Havok
Bywalec



Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 479 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem

PostWysłany: Pią 15:45, 23 Maj 2008 Powrót do góry

A czy bez bierzmowania można wziąć ślub?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emciak
Gryzipiór



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pią 17:08, 23 Maj 2008 Powrót do góry

Lady_Havok napisał:
A czy bez bierzmowania można wziąć ślub?

Wiesz, wydaje mi się, że to zależy od religii...

Jak miałam religię z moją katechetką, to byłam pewna, że do bierzmowania przystąpię-chociażby po to, żeby moja mama się ode mnie odczepiła.
Odkąd mam zajęcia z księdzem, to zaczynam wątpić w to, czy nie będę musiała zdawać poprawki egzaminu we wrześniu.
A spotkania w kościele w mojej parafii są w 3. niedzielę miesiąca, w 3. klasie gimnazjum. ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asica
Gryzipiór



Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 156 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:48, 23 Maj 2008 Powrót do góry

Ja mam bierzmowanie już trzeciego czerwca.
trochę było tych spotkań, ale nie narzekam, żeby były specjalnie długie. Jakoś dało się to przejść. Najlepsze są próby pieśni z naszym organistą... heh bekowy to człowiek jest.

Chcę być bierzmowana, bo jako jedna z niewielu na tym forum naprawdę wierzę w Boga. I wisi mi to co myślicie. Gdybym nie wierzyła to bałabym się żyć.... no bo po co?

Ano, bez bierzmowania nie można być chrzestnym, świadkiem na ślubie, nie mówiąc już o małżeństwie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ola1993
Bywalec



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 610 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:41, 23 Maj 2008 Powrót do góry

Ja biorę w przyszłym roku. I chcę, chociaż koszmarnie irytują mnie te wszystkie karteczki itp. Ale właściwie nie wiem jak jest u mnie. Nawet nie wiem czy są spotkania. Nigdy nie było to nagłośnione.
Ale w niektórych parafiach to od pierwszej klasy są spotkania Oo'


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Liz
Gryzipiór



Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 214 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nieba :)

PostWysłany: Pią 21:02, 23 Maj 2008 Powrót do góry

Jestem rok po bierzmowaniu.

I szczerze mówiąc co mi to dało:
-w życiu nie pójdę już na Gorzkie Żale. Z całym szacunkiem musiałam być 3 razy i dla mnie to 3 razy za dużo...

Miałam spotkania od 1gim raz w miesiącu, potem jakieś 3 miesiące spotkań cotydzień.
I wyglądało to tak, że sprawdzaliśmy obecność, ksiądz mówił co mamy zaliczyć i wracaliśmy do domu.
Więc nadal nie rozumiem dokładnie sensu bierzmowania mimo iż jestem osobą wierzącą. Pytałam, ale ksiądz nie wyjaśniał...

Pamiętam wielką uroczystość, przywitanie biskupa i obgryzanie paznokci ze zdenerwowania, żeby którejś formułki nie pomylić...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
uniwers
Bywalec



Dołączył: 14 Kwi 2008
Posty: 566 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:18, 23 Maj 2008 Powrót do góry

3 lata po bierzmowaniu.
Spotkania miałem tylko w 3 gim, ale co to były za spotkania: zimno, długo i nuuuudno.
Egzamin z jakiejś książeczki był.
Całość bardziej była wyglądała na gigantyczną, biurokratyczną machinę pełną karteczek i podpisików niż duchowe przygotowania.
Ale koniec końców przyjąłem. I się bardzo cieszę z tego powodu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Pią 23:05, 23 Maj 2008 Powrót do góry

Lady_Havok napisał:
A czy bez bierzmowania można wziąć ślub?

Kościelnego raczej nie.
Ale zawsze możesz sobie wyprawić pogańskie weselisko.

Bierzmowanie? Hm, nie, nie przystąpiłam ani nie zamierzam. Zwłaszcza po mocnym postanowieniu o apostazji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Malaria dnia Pią 23:06, 23 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Vampire
Znajomy Po Fachu



Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 922 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:13, 24 Maj 2008 Powrót do góry

Teraz już teoretycznie można wziąć ślub kościelny bez bierzmowania.
Podkreślam, teoretycznie, bo podejrzewam że 95% księżuląt odmówi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cathy
...musi pisać więcej



Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 60 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: że znowu

PostWysłany: Sob 20:38, 24 Maj 2008 Powrót do góry

Dopiero idę do gimnazjum i mam nadzieję, że mama załatwi mi coś, żebym nie chodziła na religię; przynajmniej mam taką nadzieję.. Religia jest przedmiotem bez sensu, bo rzeczywiście uczniowie podchodzą do tego jak do przymusu i nikomu się nie chce chodzić do kościoła, modlić itp.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Sob 23:13, 24 Maj 2008 Powrót do góry

Tu, gdzie mieszkam, bierzmowanie trzeba przyjać w wieku lat 11. Trzeba, bo stanowcza większosć tak robi, a brak dokumentu tego sakramentu powoduje niemałe zdziwienie. I, co tu dużo mówić, po kilkutygodniowych przygotowaniach
wzięłam udział w ceremonii, przyjmująć trzecie imię. Niby ładne i w ogóle wszystko dobrze, ale żałuję. nie jestem osobą nia szczególnie wierzącą, ani ortodoksyjną, a bierzmowanie powinno zobowiązać. Teraz każdy może na mnie naskoczyć z argumentem "Jesteś po bierzmowaniu - masz obowiązek isć do kościoła i się modlić". A ja nie chcę z przyczyn podanych wcześniej.
Ślubu i tak nie biorę. Wolę związek niezapieczętowany, ale zdrowy i ciepły, niż taki z przymusu i bez emocji, chyba że negatywnych.

Vamp, nawet wiem, czemu założyłaś ten temat ; )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fat Cat dnia Sob 23:14, 24 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Vampire
Znajomy Po Fachu



Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 922 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:25, 25 Maj 2008 Powrót do góry

Miałam z nim rozmowę.
Wiesz, jaki będę miała za rok zapiernicz?
Szkoda gadać. A ja i on, to się raczej nie polubimy.

A czy trzyletnie przygotowania mają jakiś sens? Przymusowe chodzenie do kościoła?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szalona_Truskawa
Wgryzka Szczypiorka



Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1265 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stolicy okolice

PostWysłany: Nie 21:17, 25 Maj 2008 Powrót do góry

Nie mają sensu, jak cały kościół. Ludzie zamiast poznawać Boga wlepiają oczy w pozłacane miseczki i malowane dziewice. Zamiast wypełniać przykazania uczą się ich na pamięć. Zamiast zrozumieć całą istotę wiary zakładają białe jak śnieg sukienki oraz śpiewają razem z kobieta w habicie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emciak
Gryzipiór



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 216 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pią 14:48, 03 Paź 2008 Powrót do góry

nie przystępuję. egzaminu nie zdałam, z religii się wypisałam.
jak jest z wami? ^^'


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vampire
Znajomy Po Fachu



Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 922 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:04, 03 Paź 2008 Powrót do góry

drugi rok zawaliłam. w tym roku musiałabym mieć równolegle klasę drugą i trzecią, żeby w maju mieć bierzmowanie. jako, że Ahmed, anioł stróż klas drugich i pierwszych, któremu wyraźnie podpadłam, nie bardzo chciał mi dać jakąkolwiek możliwość, to na całe szczęście rok zaczęłam spotkaniem klas trzecich i dogadaniem się z drugim księdzem. i tak oto Ahmedowi mówimy baj baj.
choć szczerze mówiąc nie bardzo widzę sens w moim bierzmowaniu, to buntować się nie ma co. a nuż się przyda. (?)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Pią 15:27, 03 Paź 2008 Powrót do góry

Jak nie planujesz apostazji, a za to chciałabyś kościelny ślub, to faktycznie się przyda. Jak nie, to można odłożyć na później. Wiesz, ja pierwszą komunię świętą odbębniłam o pół roku przed terminem Jezyk Po prostu poszłam, zezarłam opłatek, a potem katechetka była na mnie zła.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Pią 15:51, 03 Paź 2008 Powrót do góry

A ja zawsze płakałam, bo te płatki są całkime dobre, a mi nie można było iść, no bo komunii nie było.
A potem jak było to już mi sięwcale nie chciało iść po ten opłatek. Ech.

Bierzmowanie mam. Nie wiem w sumie, po co, bo przecież nie jestem ani w katolicyzm wierząca, ani praktykująca. Ale może się kiedyś przyda. Chociaż nie widzę siebie w sakramencie ślubu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kam
anna molly



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 959 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wziąć Anioła?

PostWysłany: Pią 16:53, 03 Paź 2008 Powrót do góry

ja jakoś teraz będę miała przygotowania do bierzmowania, ale byłam u księdza i powiedział mi, że jeszcze nic ze spotkaniami nie wiadomo. łaziłam do kościoła co tydzień, aby tylko uzyskać jakieś informacje i co? i nic. dalej nie wiem.

no ale do bierzmowania pójdę, bo chcę być kiedyś chrzestną. a ślub kościelny? tak, jeśli tylko partner będzie chciał, bo szczerze mówiąc ja nie czuję takiej potrzeby.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cień
...musi pisać więcej



Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:31, 03 Paź 2008 Powrót do góry

Mam mieć bierzmowanie chyba w przyszłym roku, ale nie wiem na pewno, bo nowy proboszcz wszystko pozmieniał. Tak czy inaczej, nic mnie to nie obchodzi, bo i tak nie zamierzam do niego przystępować. Po co mam udawać wierzącą? Dla świętego spokoju?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)