Forum  Strona Główna
Warsztaty literackie, artyzm, rysunek, forum kreatywne, poświęcone artystom, tym raczkującym i dojrzałym. Zapraszamy nań wszelkich amatorów prozy, poezji, rysunku, malarstwa i fotografii. Nowi użytkownicy proszeni są o przywitanie się w odpowiednim dziale
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Muzyka - inspiruje? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Śro 23:38, 28 Maj 2008 Powrót do góry

Temat skierowany właściwie głównie dla ludzi kreatywnych i tworzących (czyli stanowczej większości na tym forum ; P). Mianowicie ciekawi mnie pewna sprawa - czy muzyka jest wśród Waszych inspiracji? A jeśli tak, to jak pobudza wenę? Czy w zależności od sceny, którą piszecie, dobieracie muzykę sączącą się z głośników, a jeśli tak, czy utworów słuchacie w trakcie czy przed pisaniem/rysowaniem/bóg wie co? I jaka muzyka inspiruje Was najbardziej?

Ciekawi mnie to głównie dlatego, że sama jestem osobą, dla której dzień bez muzyki to dzień stracony, a także dzień, w którym na pewno nie napiszę coś wartościowego.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Czw 6:26, 29 Maj 2008 Powrót do góry

Zależy od dnia i nastroju. Momentami mimo 15Gb muzyki nie jestem w stanie dobrać tej właściwej i piszę we względnej ciszy. Ale wtedy z reguły piszę mało, ale przynajmniej starannie. Gdy słucham czegoś popełniam masę błędów a czasami nawet przerywam pisanie, żeby powariować trochę do wyjątkowo psychodelicznej piosenki na środku pokoju. Z reguły nie dobieram, słucham tego, czego akurat w danym momencie słuchać chcę. Ale czasami i przypadek dobierania piosenek się zdarza.
Czasami jakaś melodia, a raczej w sumie słowa mnie zainspirują i czynię je mottem całej opowieści. Czasami są dwie piosenki - jak chociażby "Poison" Alice Coopera i "Heaven's a lie" Lacuna Coil do opowieści o niejakiej Malwinie (sama opowieść nic nadzwyczajnego, póki co). Czasami piosenka sprawia, że chcę napisać coś, czego mogła by być mottem, ale to rzadziej. Raczej mam pomysł, dryfujący gdzieś w otchłaniach mego umysłu, i żeby nie przeszkadzał muszę do do czegoś przyczepić.
A jak mam piosenkę przewodnią, to leci już jak z płatka. Problem mam tylko z wątkami pobocznymi. Gdy coś ma piosenkę, nie muszę tego obmyślać, bo samo przychodzi. Jak nie ma... cóż. Dużo wtedy do obmyślania mam.
Ajajaj, znów się rozpisałam o sobie. Cholerny egotyzm.
No dobrze. Ale ciekawam, jak inni.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lady_Havok
Bywalec



Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 479 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem

PostWysłany: Czw 8:19, 29 Maj 2008 Powrót do góry

Ja siadam przy moim wypucowanym i błyszczącym czystością biureczku (no dobrze, nie moim, tylko mojej siostry ). Najczęściej zaczynam pisać bez muzyki... Siedzę... Wgapiam się to w ścianę, w zdjęcia, gryzę ołówek, którym piszę... Wstaję, włączam muzykę (Evanscence, Pink Floyd, 30 Second to Mars - do opisów dramatycznych lub przyrodniczych). Bierze mnie na pisanie o bohaterach typu emo . Zawsze. Więc do zestawu dołączam zwykle jeszcze HEY, KATa, SOAD i Sepulturę. I piszę. Muzyka odgrywa ogromne znaczenie w mojej twórczości (co by tłumaczyło, dlaczego każdy mój bohater ma imię/jest muzykiem z kapeli, na którą aktualnie mam boom). Bez muzyki nie napiszę choćby słowa... Choć są takie dni, że mnie wszystko denerwuje, wtedy nawet muzyka odpada... Dzięki muzyce, która uwalnia moje emocje, z moich utworów literackich można czytać o mnie jak z księgi. Jaki miałam nastrój, kiedy pisałam. O czym myślałam, pisząc. Co było za oknem itp.
I zawsze słucham tekstu piosenek. Czasem jeden wers natchnie mnie do napisania całego rozdziału. Dlatego muzyka rządzi moją twórczością. Nawet jak idę z rodzicami gdzieś, to biorę kartkę, ołówek i mp3 na uszy Mruga


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lady_Havok dnia Czw 8:20, 29 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
uniwers
Bywalec



Dołączył: 14 Kwi 2008
Posty: 566 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 10:44, 29 Maj 2008 Powrót do góry

Szczerze? Jeden jedyny raz w życiu zainspirowałem się piosenką. Tym: [link widoczny dla zalogowanych] Posłużył do stworzenia wątku satanistów w "Rejsie" i - pośrednio - w "Powrocie", co było krokiem milowym w skali galaktyki.
A tak poza tym:
- jeśli bitwy/walki, to ostry metal > Mastodon, Ghosts Of Mars Soundtrack, Sahara Score, Vader, Matrix 3 Sountrack;
- jeśli pisanie/przepisywanie na spokojnie, to trance > psy/progressive/vocal/goa trance.

Malaria: tylko 15 giga? Ja mam ok. 34, nie licząc oczywiście tego, co na płytach %-)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Czw 14:36, 29 Maj 2008 Powrót do góry

Uniwersie, nie dobijaj mnie. I tak muszę zrobić porządek w muzyce.
Lady_Havok napisał:
Dzięki muzyce, która uwalnia moje emocje, z moich utworów literackich można czytać o mnie jak z księgi.

To źle! Obnażasz się przed ludźmi, a oni mogą być potencjalnymi wrogami. strzeż się.
Lady_Havok napisał:
Jaki miałam nastrój, kiedy pisałam. O czym myślałam, pisząc. Co było za oknem itp. I zawsze słucham tekstu piosenek. Czasem jeden wers natchnie mnie do napisania całego rozdziału.

Ojej. Ja zawsze piszę według planu i nie ma mowy, żeby coś wpłynęło na cały fragment. Za to na całą opowieść, owszem.
Bardzo staram się poruszać różne tematy, bawić się wątkami, testować i obserwować przebieg doświadczenia. Moi bohaterowie są przeróżni i po prostu eksperymentuję. Ale muzyka daje mi kopa, żeby ich opisywać. Dobrze jest, jak dana osóbka z opowiastki ma swoją piosenkę. Wtedy jest o wiele łatwiej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Violet Fairy
Bywalec



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 557 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Druga gwiazda na prawo i prosto, aż do rana.

PostWysłany: Czw 16:57, 29 Maj 2008 Powrót do góry

Nie sądzę, by Wena - bądź Wen - była - był - całościowo zależna/y od słuchanej muzyki. Oczywiście, pobudza w pewnym stopniu wyobraźnię autora, odwołuje do wspomnień, chwil, których mieszanka może okazać czymś wartym przelania na papier, wszakże, choćby najliryczniejsze nuty nigdy nie będą dyktowały palcom poszczególnych zdań. Rodzaj 'wspomagacza', gdy ma się inspirację, a przy tym chce wprowadzić w odpowiedni nastrój.
Sama rzadko korzystam przy pisaniu, bowiem nie umiem się skupić - zawsze oderwę od tekstu, oddam słowom, melodii, zapominając o wątku, jaki miałam stworzyć. Co innego 'przed', kiedy to rozchylam bramy fantazji wysublimowanymi dźwiękami, przeważnie filmowymi (Piraci z Karaibów, Requiem dla snu, Piotruś Pan), skłaniając też ku zwykłym zespołom (The Birthday Massacre, Cool Kids of Death) oraz dosom (Inspire, zazwyczaj).
Niekiedy w moich opowiadaniach piosenki stają motywem przewodnim, lecz nie wymyślam treści do utworów, raczej odwrotnie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lady_Havok
Bywalec



Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 479 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem

PostWysłany: Czw 18:10, 29 Maj 2008 Powrót do góry

Kiedy zacznę pisać, nie słyszę już muzyki ^^ Ona jest gdzieś w tle, a ja jestem w środku tekstu. Dziwne? Ale ja tak mam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sellene
Bywalec



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 689 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd!

PostWysłany: Czw 19:23, 29 Maj 2008 Powrót do góry

Muzyka jako taka nie jest mi niezbędnie potrzebna do pisania, ale dźwięki - tak. Szum morza czy lasu, śpiew ptaków, choćby najmniejsze potupywanie mojego brata, gdy słucha czegoś na słuchawkach w moim pokoju - bez tego nie mogę się skupić.
Choć są zespoły, których muzyka działa na mnie Wenotwórczo, ale nie stają się jakimiś myślami przewodnimi czy hasłami. Jednak gdy jestem smutna lub piszę takowy fragment, to i muzyka słuchana raczej jest nie za wesoła. Ot tak.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vampire
Znajomy Po Fachu



Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 922 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:18, 29 Maj 2008 Powrót do góry

Wierszy nie umiem pisać przy muzyce. Ale listy, wypracowania, jakieś tam pierdoły, to zawsze przy mp3, czy innym odtwarzaczu. Muzyka bardzo pobudza moją wyobraźnię, lubię rozpłynąć się przy niej i balansować jakby w półśnie, pozwalając płynąć myślom, obrazom.
Tekstami piosenek często posługuję się w listach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lady_Havok
Bywalec



Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 479 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem

PostWysłany: Czw 21:22, 29 Maj 2008 Powrót do góry

Czyli tylko ja jestem muzycznym ekshibicjonistą xD Muzyka otwiera moją duszę...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Czw 22:17, 29 Maj 2008 Powrót do góry

Rany, jeśli pozwalasz czemukolwiek mieć tak wielki wpływ na Twoją pisaninę, to jak Ty sobie radzisz? Z czystej ciekawości pytam : p

Ja w trakcie pisania raczej muzyki nie słucham, za to przed, by wprowadzić się w konieczny nastrój i rozbudzić Wen, z chęcią. Muzyka musi jendka pasować do klimatu sceny, jaką mam napisać - i dlatego przed napisaniem walki między Zefirem a Felkanderem słuchałam najagresywniejszych kawałków Slayera, Rage Against The Machine i System Of A Down. Pomogło wpaść w pisarski... amok (?) i opisać skrajne emocje, litry krwi i ostrą wymianę słów. Dlatego myślę, że muzyka, jak najbardziej, pomaga, ale nie może bezpośrednio kierować tym, co napiszemy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lady_Havok
Bywalec



Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 479 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem

PostWysłany: Pią 6:48, 30 Maj 2008 Powrót do góry

Ja piszę z planem Mruga Mam już ułożony szkielet, a muzyka pozwala mi wypełnić przerwy między jednym wydarzeniem a drugim. Stąd u mnie tyle opisów Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Pią 14:25, 30 Maj 2008 Powrót do góry

U mnie też jest masa opisów, ale muzyka nie ma na nie wpływu. Są tak samo beznamiętne i bezuczuciowe jak cała reszta mojej pisaniny, popełnianej z zimną krwią i determinacją, dopracowanej tak, że staje się zbrodnią doskonałą.
Tylko raz porwała mnie muzyka i była to piosenka "Mój wilku". Wtedy to w afekcie popełniłam "Wolność". To było ciekawe i wspaniałe doświadczenie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lady_Havok
Bywalec



Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 479 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem

PostWysłany: Pią 15:52, 30 Maj 2008 Powrót do góry

Sama widzisz, że kiedy porwie Cię muzyka, piszesz coś nowego, innego. "Ciekawe i wspaniałe doświadczenie". Więc może warto? ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Pią 22:58, 30 Maj 2008 Powrót do góry

I warto i nie. Pisarski amok jest przyjemny, ale tylko dla autora. Zbyt często powstają z niego pseudo - artystyczne, bezsensowne wręcz teksty, w których się po prostu bredzi. I ja swoją cenę za przesadne "nastrojenie się" przez napisaniem sceny Zefira i Felkandera też płaciłam - a dokładniej, tekst musiałam wiele razy poprawiać. Muzyka jest dobrym paliwem, ale nie może kierować autorem. Dyscyplina przede wszystkim.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Sob 9:07, 31 Maj 2008 Powrót do góry

Ale jednak co innego to amok z powodu "piosenka sprawiła, że mam fajny pomysł" a amok "piosenką mną rządzi". Ten pierwszy może być bardzo dobry w wypadku krótkich form, ale do czegoś takiego potrzeba chyba już nieco wprawy, by świadomie dobrać styl, język i formę przekazu, stosować je i pisać w amoku. Bo w wypadku takiego pisania na żywioł łatwo o przepoetyzowanie i tandetę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lady_Havok
Bywalec



Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 479 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem

PostWysłany: Sob 10:47, 31 Maj 2008 Powrót do góry

Malaria Deicide napisał:
"piosenka sprawiła, że mam fajny pomysł"


Tak jest ze mną Wesoly Wsłuchując się w tekst jednej z piosenek zrodził się w mojej głowie cały utwór, którego jedynym powiązaniem z tą piosenką jest motyw litości wywołanej płaczem ("Jak wiele masz łez? Dlaczego jesteś taka piękna, kiedy płaczesz? Jak wiele masz dusz? Dlaczego chcę cię tylko wtedy, kiedy płaczesz?")


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Sob 11:05, 31 Maj 2008 Powrót do góry

Do krótkich opowiadań raczej inspirują mnie piosenki o wilkach. Wszak tylko o wilkach potrafię pisać z dzikim zapałem i fanatyzmem.
Muzyka się przydaje w pisaniu. Byle tylko całkiem nie objęła władzy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Malaria dnia Sob 11:05, 31 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Lady_Havok
Bywalec



Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 479 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem

PostWysłany: Sob 11:12, 31 Maj 2008 Powrót do góry

Ja też piszę o wilkach w moim nowym opowiadaniu "Wilcza skóra" ^^ No... właściwie to o jednym wilku. Niesamowitym.
Moim "Śpiewem smutku" rządziły trzy piosenki. I co? Wyszedł gniot :| Dlatego koniec z niepodzielną władzą muzyki. Ona ma tylko pomagać zebrać myśli.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lady_Havok dnia Sob 11:14, 31 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
uniwers
Bywalec



Dołączył: 14 Kwi 2008
Posty: 566 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:13, 31 Maj 2008 Powrót do góry

Hmmm, "Krwawy topór Lucyfera" i przepoetyzowanie... Raczej nie %-)
Cytat:
Krwawy topór Lucyfera

Zabij ojca, zabij matkę,
Głowę włóż w kanału kratkę;
Zabij brata, zabij siostrę,
Sprawdź, czy masz żyletki ostre.

Przejebane,
Przejebane,
Pora łączyć się z Szatanem!

Choćbyś chodził do kościoła
I Chrystusa imię wołał,
Choćbyś słuchał Matki Bożej,
Nic i tak Ci nie pomoże!

Przejebane,
Przejebane,
Pora łączyć się z Szatanem!

Już na Ciebie piekło czeka:
Nie módl się i nie uciekaj,
Bo dosięgnie Cię już teraz
Krwawy topór Lucyfera!

Przejebane,
Przejebane,
Pora łączyć się z Szatanem!
Szczególnie refren wymiata i to na nim bazowałem tworząc rytuał satanistów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)