Lektury i ministerstwo edukacji

Wysłany: Czw 14:33, 20 Mar 2008

Ja Paragraf 22 poznałam dzięki ojcu. Zresztą, my z Olą uwielbiamy tę książkę, co nie? ; )

A ja cieszę się bardzo bardzo, bo nie muszę czytać niczego Sienkiewicza. I dobrze, nie zdzierżyłabym.

Wysłany: Pią 15:33, 21 Mar 2008

Fat Cat napisał:

Ja Paragraf 22 poznałam dzięki ojcu. Zresztą, my z Olą uwielbiamy tę książkę, co nie? ; )

A ja cieszę się bardzo bardzo, bo nie muszę czytać niczego Sienkiewicza. I dobrze, nie zdzierżyłabym.

Jasne

Pójdę i znajdę gdzieś drugą część.

Wysłany: Pią 17:00, 21 Mar 2008

ola1993 napisał:

Ja w tym roku zaszłam dość daleko w olimpiadzie polonistycznej, ale zabrakło mi 10% do następnego etapu xD
Jednakże, dzięki mojej głupocie - przeczytałam książki wymagane do etapu wojewódzkiego, a tam były już całkiem fajne, chociaż inne też nie były złe - poznałam Paragraf 22

No to a propos olimpiad: możecie mi gratulowac tytułu lauerata w olimpiadzie polonistycznej Wesoly

Przeoraszam za off top, ale nie mogłam się powtrzymać.

Wysłany: Pią 17:04, 21 Mar 2008

Gratulujemy, gratulujemy.

Laureat to jak zwycięzca czy niżej? xp

Jak zwycięzca[chyba].
Anno, jakiego etapu?

Nawet nie jak, ale tak Mruga

Zwycięzca.
Bo są jeszcze finaliści.

A jeśli laureat, to całego konkursu, w przypadku olimpiady.

Krzyżacy!
Tragedia, tragedia, tragedia. Może i fabuła nie była by najgorsza z najgorszych, ale... nieciekawie się czyta.
Sierotka Marysia!
Lektury tylko człowiekowi utrudniają polubienie książek.

Nie mają ułatwiać. Mają ukazywać styl pisania danej epoki, panującą modę na konkretne motywy i sposób tworzenia fabuły. Nie mają być fajowe i w ogóle, chociaż, oczywiście, lepiej, by były.

Sellene napisał:

Za to uwielbiam Szekspira. Bo wszyscy go czytają, a to był niezły zboczuch. (np. "Niejednym jękiem okupisz Pani stępienie mi kolca" [Hamlet do Ofelii]). Uwielbiam go za sposób pisania, bo choć stary jak świat, to bardzo przypadł mi do gustu ^^ I w Święta zamierzam przeczytać Hamleta w oryginale. Hihihi, Szekspir my love <3

Szekspira przeczytam bez problemu a to już sukces biorąc pod uwagę moje 'wielkie' oczytanie.

A byłam kiedyś z klasą w teatrze na "Tytusie Andronikusie". Przerażające podejście pani reżyser... uhh.
Był gwałt, krew, krew, krew, mdłości, jedzenie ludzkiego mięsa, odcinaie głów, języków, krew, krew, przkleństwa (!), krew i krew.
Pani polonistce było wstyd, że nas na to zabrała i że nie dowiedziała się więcej na temat tej sztuki. Ale właściwie to było ciekawe doświadczenie. To dziwne jak łatwo krwawą tragedię Szekspira można przełożyć na współczesne czasy.... (bo to wszystko było ukazane w naszych czasach)

Co do lektur to większość przeczytałam. Z podstawówki najepiej wspominam "Chłopców z placu broni", a z gimnazjum... hm, chyba "Kamienie na szaniec", choć, możecie się ze mnie śmiać ale "Pan Tadeusz" też mi się podobał.

^^Yhm, chyba mnie wylogowało xD
To powyżej to mój post, jakby co. Mruga

"Obrona Sokratesa" teraz jest w pierwszej klasie liceum przez Boskiego Romana =.=' Ludzie, tą książkę przerabia się na pierwszym roku studiów filologii polskiej!!! (wiem, bo się wybieram...) I czy to nie krzywdzi uczniów? Platon jest niezmiernie trudny dla 16- latka... Boski Roman chciał wycofać "Ferdydurke", szkoda, że nie doszło do skutku i ja MUSIAŁAM to przeczytać =.='