Forum  Strona Główna
Warsztaty literackie, artyzm, rysunek, forum kreatywne, poświęcone artystom, tym raczkującym i dojrzałym. Zapraszamy nań wszelkich amatorów prozy, poezji, rysunku, malarstwa i fotografii. Nowi użytkownicy proszeni są o przywitanie się w odpowiednim dziale
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Znienawidzeni. Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Niewiadomaa
Zbanowany



Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 236 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

PostWysłany: Śro 20:00, 05 Lis 2008 Powrót do góry

Zdecydowanie musisz sie doedukowac.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Śro 23:22, 05 Lis 2008 Powrót do góry

Poszerzać horyzonty bardzo dobra rzecz, ale eksperymenty nie zawsze dobrze wychodzą. Każdy, kto słuchał Yoko Ono czy czytał Kobietę z Wydm przyzna mi rację. Brrr.

Szczerze, niewiadoma, Twoja perspektywa wydaje mi się trochę zamknięta - słuchasz eksperymentalnej muzyki, która jest fajna na zasadzie, że nikt o niej nie słyszał. Mam przeczucie, że gdyby Twój ulubiony zespół wpadł do mainstreamu, nawet gdyby wciąż robił dobrą muzykę, to już by Ci się nie podobał - albo raczej znienawidziłabyś go, nawet gdyby Ci się podobał. Czy mam rację?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fat Cat dnia Śro 23:27, 05 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Niewiadomaa
Zbanowany



Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 236 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

PostWysłany: Śro 23:27, 05 Lis 2008 Powrót do góry

Nie, wcale nie mowie, ze tylko muzyka awangardowa jest dobra (nie wcale, ani troche Mruga) Ale wymienione powyzej, to nie muzyka z klasa, tylko muzyka megawypromowana (na klasyki, kurwa), a to spora roznica. Clapton nie eksperymentowal. A tworzyl dobra muzyke. Ale Blur? Oasis? To dopiero pusty belkot.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Śro 23:30, 05 Lis 2008 Powrót do góry

Nie lubię Oasis, Blur też nie, więc tu się nie wypowiem. Radiohead nie nazwałabym klasykiem, Bjork też jeszcze nie - dla mnie klasyki to The Doors czy Joplin. Co nie zmienia faktu, że bardzo lubię muzykę takich - jak to ktoś okreslił - Bjorków.

Powtórzę, że po prostu wydajesz mi się w kwesti muzyki bardzo zamknięta. Eskperymentalność dla samej innowacji - to dopiero może być bełkot, naprawdę. James Brown też był na lisatch przebojów. Nie zmienia to tego, że tworzył cudooowny funk <3


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fat Cat dnia Śro 23:30, 05 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Niewiadomaa
Zbanowany



Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 236 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

PostWysłany: Śro 23:36, 05 Lis 2008 Powrót do góry

Moze, ale nie musi, prawda?
A muzyka eksperymentalna obejmuje tyle gatunkow i subgatunkow, ze o zadnym zamknieciu mowy nie ma Mruga
Ale przyznam, ze rzeczywiscie mam malego swira na punkcie krytykowania zespolow, ktore zostaly zauwazone (wspominalam juz, ze oceniam muzke rowniez po fanach i o tym, ze 90% ludzkosc to glupcy, ktorzy moga mi tylko buty lizac?, no wlasnie). Tak juz mam ^.^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Śro 23:53, 05 Lis 2008 Powrót do góry

Szczerze, dla mnie to trochę pozesrtwo. Nie, nie rzucaj się na mnie z pazurami proszę, po prostu ja to tak odbieram, jako takie alienowanie się i oryginalność na siłę. Ja nie muszę takich rzeczy robić. Jestem wystarczająco wyjątkowo we wszystkim co robię i wyróżniam się na ulicy, gdy przechodzę chodnikiem, nie muszę na każdym kroku podkreślać, jaka to jestem inna. Ludzkość z kolei jest zapewne o wiele mądrzejsza i ciekawsza ode mnie, nie wiem, czy mogłabym funkcjonować z Twoim poglądem. To by ze mnie zrobiło strasznego aroganta.

Offtop, offtop. Niech będzie. Fajnie się offtopuje.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Niewiadomaa
Zbanowany



Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 236 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

PostWysłany: Śro 23:59, 05 Lis 2008 Powrót do góry

Nie, to nie pozerstwo, bo arogancja to moja wada wrodzona, a wyalienowanie naturalny stan, ktory borderline tylko poteguje nic nie da sie na to poradzic Mruga A tak swoja kiedy o tym mowie to moze brzmiec superfajnie, ale w rzeczywistosci juz nie i czasami az chcialoby sie nabrac troche pokory i przylaczyc do tlumu, bo tak sie niemilo patrza... Ale dume tez mam gdzies tam zakodowana.
Arogancja rulez.

Ano fajnie. Nie da sie ujarzmic rozmow, troche offtopu bedzie zawsze.

Ooo, nie lubie tez Linkin Park XP. Prosze, nie ma offtopu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Niewiadomaa dnia Śro 23:59, 05 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Czw 0:01, 06 Lis 2008 Powrót do góry

Linkkin Park są obrzydliwi. Na koncertach regularnie mają nienastrojone gitary, a pseudo - muzyka to ich chleb powszedni.
Na Vivie leciała nowa piosenka Pussycat Dolls. Ratujcie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Czw 7:33, 06 Lis 2008 Powrót do góry

Niedobre wy. Zostawiłam was w nadziei, że się ogarniecie, a wy żeście tu taaaki offtop zrobiły : P

Co do Linkin Park - mam jedną płytę, były na niej trzy fajne, względnie, piosenki, do których czasami wracam, ale to tylko trzy piosenki i jak słyszę inne, sięgam po korki do uszu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Niewiadomaa
Zbanowany



Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 236 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

PostWysłany: Sob 14:16, 08 Lis 2008 Powrót do góry

A tak swoja droga, to nie lubie metalu - w kazdej formie, death, nu, black, pink, green, co tam jeszcze kurwa wymyslili. Nie lubie walenia w gitary. To sie nazywa torturowanie instrumentu. Wcale nie jest przyjemne dla ucha (moze dla oprawcy sprawia to przyjemnosc...) takie apokaliptyczne skrzypienie. Jak to sie ma, do tego co z gitara robi na przyklad Santana? Nijak.
Zaloze Stowarzyszenie Ochrony Gitar.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Sob 15:22, 08 Lis 2008 Powrót do góry

Santanę lubię. A ostatnio nawet jego solówka mi się udała i miałam orgazm.
(Jakość oczywiście z 300 razy gorsza, ale liczą się chęci, nie?)

Metal jest w porządku. Nic w nim strasznego nie ma, cudownego na ogół też nie. O ile death czy black to w moim osobistym słowniku w ogóle nie muzyka, tylko pretekst do kretyńskiego antychrześcijańskiego-palmy-koty-i-dziewice imidżu, to thrash jest dobry - no bo w końcu ci wirtuozi gitar, niesamowici bębniarze. Dave Lombardo, Kerry King czy Kirk Hammett to tylko kilka przykładów.
(Niektórzy się ze mną kłócą o Hammetta, ale ja go nie pozwolę obrazić. Jest moim wyimaginowamy kochankiem w końcu, no.)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Sob 15:41, 08 Lis 2008 Powrót do góry

A ja nie lubię Santany. A metal lubię. Aczkolwiek nie black, nie death. Ale industrial jest ok. Thrashu nie lubię, głównie przez fanów, którzy w znakomitej większości nie akceptują nikogo poza "swoimi".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Malaria dnia Sob 15:42, 08 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Ivy
...musi pisać więcej



Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:10, 26 Cze 2009 Powrót do góry

Znienawidzonych jako-tako nie mam, no dobrze, prócz Cerekwickiej, Andrzejewicz i im podobnym.

Fat Cat napisał:
E tam, covery są w porządku, czasami nawet lepsze od oryginału. Nie ma z nich, moim zdaniem, nic ze zgapiania z powodu takiego, że zespół sam rozkłada utwór na części pierwsze i próbuje go zinterpretować od nowa, na swój sposób. I to jest dobre. Nie mam nic przeciwko.

Gorsze jest kopiowanie czyjegoś stylu, ale to jest plaga całej popkultury. W literaturze ludzie nie rozumieją, że był już Sapkowski, Lem i Tolkien (wybaczcie takie zestawienie) i że powielanie ich pomysłów/stylu jest tylko nudne, wtórne i pożałowania godne. W muzyce mamy to samo. Nowi artyści chyba nie zdają sobie sprawy, że na widowni nie ma idiotów, i że jeśli taki zespół jak np. Beatlesi wyczerpał do dna pewną sytlistykę, to absolutnie bez sensu jest ją powielać czy wskrzeszać.

Cóż, mogę się pod tym podpisać. Zastanówmy sie, ile było zespołów zaczynających się na "The" i kończących na "S", grających praktycznie to samo. =P Lubię, gdy muzyka mnie zaskakuje i przynosi jakieś nowe doznania.

Generalnie mam nieco inny stosunek do muzyki, niż wy, słucham tego, czego słuchanie przynosi mi przyjemność, odpręża i pasuje do mojego aktualnego stanu. Może wynika to z braku wiedzy (nie znam się na gitarach, nie umiem rozróżnić tych dobrze nastrojonych, od tych ciout gorzej ^^"), a może z czegoś innego, nie wiem. Dlatego, w przeciwieństwie do niektórych tutaj, lubię blur, bo wokalista ma relaksujący głos i dobrze się czuję słuchając tej muzyki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nona
...musi pisać więcej



Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: topolowy gdańsk

PostWysłany: Pon 16:55, 21 Wrz 2009 Powrót do góry

Nie cierpię Kings Of Leon. Nie cierpię i już. Dla mnie to, co grają, jest tak boleśnie bez polotu i typowe, że aż nie mogę tego słuchać. Nie lubię zespołów, które nie wnoszą nic do muzyki nowego, ani tego nie-wnoszenia nie grają chociaż z duszą. A fe.
Nie lubię Muse, bo wszystkie ich płyty są dla mnie takie same. Nie lubię Comy, bo się ewidentnie stoczyła. Nie lubię System of a Down ani KoRn, ani Slipknot, ani Rammstein ani tego typu spraw, nie przemawiają do mnie zupełnie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)