patrick wolf!

ładny opis jest na last.fm, więc zrobię bezczelnie copy->paste

Patrick Wolf jest młodym (urodzonym 30 czerwca 1983 roku) Irlandczykiem z hrabstwa Cork, który wychował się w południowym Londynie. I pewnie byłby teraz kolejnym szarym obywatelem Zjednoczonego Królestwa, gdyby nie bujna wyobraźnia oraz ambicja stworzenia czegoś nowego i świeżego w muzyce. Niezwykły talent i umiejętności grania na wielu instrumentach (m. in. skrzypcach, altówce, organach i ukulele) pozwoliły mu zrealizować marzenia. To, co powstało, jest mieszanką pop-rocka, elektroniki oraz irlandzkiego folkloru.

wygląda [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] , wiem że nie to jest najważniejsze w muzyce, ale... ładny chłopak. trochę jakby mieszkał garderobie teatralnej.
[pudelek]sypia ze wszystkim, z chłopcami, z dziewczętami, z końmi, z agyness deyn.[/pudelek]

wydał tylko (?) trzy płyty, pierwsza, lycantrophy, skupia się głównie na elektornice. jak dla mnie, najlepsza. druga, zatytułowana wind in the wires bardziej zalatuje folklorem oraz pop-rockiem, nieco gorsza od debiutu ale i tak wspaniała. trzecia, magic position /^^/ jest... hm, inna. krejzi pop music with crazy love lyrics, ale w dalszym ciągu słuchanie jej sprawia przyjemność. przynajmniej mi.

a teraz linki.

nieco z elektro-lycantrophy:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

folkorockopopowy wind in the wires:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

let's daaance, the magic position:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

jakby ktoś polubił, i chciał zapiratować to dajcie znać, podrzucę linki.
/ew. link do striptizu, harr/

lubię go, głównie za to, że jest dość oryginalny, ale faktem jest, że ostatni album mu jakoś średnio wyszedł, chyba chciał być trochę zbyt na czasie.

Jak dla mnie, to cala ta jego oryginalnosci to jakies wyrezyserowane show.
Lubie tylko jedna piosenke - ekhm, ekhm, Tristan, bo kiedy tak charczy, prycha i wzdycha do mikrofonu, budza sie we mnie zwierzece instynkty ^.^ Poza tym nic.