Nightwish

Weterani Jedynej i Słusznej Muzyki wiedzą, kto zacz, ten Nightwish. W sporej masie wiedzą także kim jest Tarja, Anette, Tuomas, a nawet Marco, Emppu czy Jukka.
Lubicie, nie lubicie?
Co myślicie o Tarji, wywalonej już z zespołu?
Albo o ich nowej wokalistce Anette?
Jak się zmienia ich muzyka?
Albo co sądzicie o Marco?
Ogólnie wszystkie pytania jakie można zadać o Nightwish.

Wielką miłością nie pałam, toteż historia zespołu jest mi obca (oczywiście, prócz tych głośnych wzmianek na, które czasem można natrafić), podobnie z nazwiskami artystów, ich wzrostem, grupą krwi, i szkolnymi wynikami.
Za to: Sleeping sun, Walking in the air, Astral Romance, czy Moondance - bardzo lubię.

Wolę zdecydowanie Nightwish z Tarją, a szczególnie piosenkę "Nemo". Nowy kształt grupy mi nie odpowiada, te panieneczki w krótkich spódniczkach... Nie, to już kpina.

Przechodzę właśnie fazę na ten zespół. Szczerze, to nie zwracam uwagi kiedy była jedna wokalistka, a kiedy druga. Podobają mi się obie wersje zespołu, obie dobrze śpiewają, choć zupełnie inaczej. Od razu zaznaczam, że jedyny teledysk jaki obejrzałam, to The Islander i bardzo mi się podobał.
Ulubione piosenki, które są po prostu świetne, acz pewnie niedługo mi się znudzą: The Islander i The Poet And The Pendulum. To drugie wprost genialne.

Nigdy nie słuchałam tego typu zespołów (i mówię tu też o Within Temptation czy podobnym graniu w stylu epickich-rycerzy-i-smoków), bo to jednak trochę kicz. Ale muszę przyznać, że Nightwish są zespołym świetnym technicznie - ani na wokal, ani na gitarzystów, ani na basistę, ani na perkusistę (chociaż nie robi żadnych widowiskowych ratatatam) nie można się skarżyć. Tarja ma talent wokalny i trzeba być głuchym, by go nie usłyszeć. Ale całość pachnie mi jednak plastikowymi mieczami i tekturowymi smokami, więc jeśli słucham, to bardzo sporadycznie.

Uwielbiam...
Tarja byla suuuper. Nie znosze Anette i teraz slucham tylko starych plyt.
Anette spiewa w innej tonacji a np obnizony Wishaster dla mnie juz nie jest Wishmasterem.

O bogowie, jak ja to zrobiłam, że zamiast odpowiedzieć, edytowałam swój post?! Mniejsza... poprawione...

Tak, Tarji nie można odmówić talentu. Nie znoszę jej wprawdzie, ale z jej głosem Nightwish brzmiał fenomenalnie, był niezwykły i miał w sobie to coś. W końcu też nie lada sztuka zrobić muzykę, która nie daje się zdominować takiemu głosowi.
Ale ta nowa Anette to już inna bajka. Słodki głosik popowej piosenkareczki i miauczenie. Jej głos nic w zasadzie od muzyki nie wymaga, i teraz Nightwish by zniknął w tłumie podobnych zespołów. W niektórych piosenkach nawet może i to nie razi, ale nie ma już w tym nic oryginalnego, nie ma już tego głosu, który kazałby muzyce walczyć o to, żeby w ogóle się przebiła.
No, dobra, jest taki głos. Basista, Marco śpiewa również świetnie, ale i on przy nowej wokalistce starać się nie musi i nie pokazuje, na co go stać. Gdybym miała wybierać, jego wzięłabym na wokalistę. Wielka szkoda, że gdy była Tarja, prawie się nie udzielał, a jeśli już, to efekt był niesamowity. Dwa silne, mocne głosy i wyrazista muzyka. Żyć nie umierać, tylko słuchać. Z przerwami na słoweński punk oczywiście.
Się rozpisałam.

Naściągałam ich piosenek i pokochałam!
Najbardziej spodobało mi się 'The Poet And The Pendulum'.

Fat Cat napisał:

Nigdy nie słuchałam tego typu zespołów (i mówię tu też o Within Temptation czy podobnych), bo to jednak trochę kicz. Ale muszę przyznać, że Nightwish są zespołym świetnym technicznie - ani na wokal, ani na gitarzystów, ani na basistę, ani na perkusistę (chociaż nie robi żadnych widowiskowych ratatatam) nie można się skarżyć. Tarja ma talent wokalny i trzeba być głuchym, by go nie usłyszeć. Ale całość pachnie mi jednak plastikowymi mieczami i tekturowymi smokami, więc jeśli słucham, to bardzo sporadycznie.

Zgadzam się. Jednak teraz, bez Tarji, Nightwish to już nie to samo, mimo że Anette też jest dobra.

Anette jest zbyt zwyczajna i już nie jest wyzwaniem napisać piosenkę pod jej głos. Nie lubię jej, według mnie ich nowa płyta jest absolutnie tandetna.
"Tutankhamen" to jedna z niewielu piosenek, do których wracam. Nie tyle mi to tekturowymi smokami zajeżdża, ale czasami popadają w przesadyzm, mimo iż pan Holopainen na pewno teksty pisać ładne umie. Nie powinien się jednak za nie zabierać będąc nie w formie, bo wychodzą okropiki w stylu nowej płyty.

Gość

Oczywiście, że znam, oczywiście, że lubię! Ba, kocham! Ale jedynie ten stary Nightwish. Nowy, niestety, ssie, chociaż posłuchać można. Tarji nie lubiłam nigdy jako persony, ale, fakt faktem, głos to ona miała fenomenalny. Bez niej Nightwish to nie Nightwish, niestety. Sądzę, że Anette jest lepsza z charakteru niż Tarja, ale w porównaniu z głosem tej drugiej, nasza nowa wokalistka wypada tragicznie źle. Mam wrażenie, że nowy Nightwish przeobraził się w popwy zespolik dla nastolatek emo, co sądzą, że są cudnie fajnie i cudnie trędi.
Porównywać muzykę nowego i starego Nightwisha to jak porównywać dwie zupełnie inne galaktyki. Stary lepszy, nowy ssie.
Marco nieźle growlinguje, ale i tak wolę Tuomasa i jego lyricsy Jezyk

.

Wysłany: Śro 19:17, 11 Mar 2009

nie znam ich dokładnie, można by rzec, że prawie w ogóle, aczkolwiek słyszałam dwie piosenki i owszem, przypadły mi do gustu. mówię tu o; Bye bye beautiful i Nemo x)
świetne nutki.

kiedyś bardzo lubiłam Nightwish, ale obecnie nie wiem czym byłam tak zachwycona. Ich piosenki jak dla mnie są bardzo hm schematyczne, nie ma żadnych wyskoków (no, chyba że nie wysłuchałam wszystkich nowości). Najmniej lubię ich wersję głównej kompozycji z musicalu The phantom Of The Opera, Andrew Lloyd Webber'a.