Autor Wiadomość
Malaria
PostWysłany: Czw 22:40, 07 Sie 2008   Temat postu:

Cóż, kogo śmieszy, tego śmieszy Jezyk ja ciągle mam do Korpiklaani sentyment, nie pozwalający mi sobie robić z nich pełnoprawnych jaj.
Fakt, pocieszni są, ale ja nie traktuję ich tylko w kategoriach niegroźnych (albo też i groźnych) wariatów, którzy wygłupiają się jak kretyni (patrz Zlad i jego Electronic Supersonic i inne produkcje...). Trudno szanować takich oszołomów, ale i tak są nieźli.
Chociaż może to dlatego, że ubóstwiam wszelkie folkowe melodie.
Aj, plączę się w zeznaniach, no. Bo trochę mnie peszy, że tak się zgodnie wyśmiewacie z Korpiklaani.
No.
A poza tym Jonne (pan gitarzystowokalista) ma piękny tatuaż z wilkiem. To mi wystarczy, żeby darzyć go nabożną czcią.
Osobiście najbardziej kocham Journey Man, With Trees i Shaman Drum. Są dość bliskie mojemu pogańskiemu serduszku, traktują o naturze, drzewach, wolności, szamanizmie i podróżowaniu. Dla mnie są piękne, mimo całej swojej tru metalowości.
Shaman drum
Niestety, nie było na Wrzucie.

Tak nawiasem, to głupio tak zakładać nowy temat dla dwóch piosenek, a to pokrewne trochę jest...
Cruachan - Death of a Gael - wprawdzie portret kobiety, rysowany w tej piosence mnie denerwuje, ale...
Cruachan - I Am Tuan - to z kolei pobudza moją wyobraźnię, mimo iż jest tylko instrumentalnie. I tak udało mi się pobeczeć. Aż mam przed oczami historię, którą usiłuję spisać od dobrych kilku lat i nie mogę znaleźć nawet jednego słowa.
ola1993
PostWysłany: Czw 21:01, 07 Sie 2008   Temat postu:

W życiu wcześniej nie słyszałam o zespole, ale przesłuchałam kilka piosenek i nie oglądając klipów chciało mi się śmiać. Bardzo odpowiada mi zespół, także poprzeglądam więcej Wesoly
Malaria
PostWysłany: Czw 15:51, 07 Sie 2008   Temat postu:

Ich klipy są tak komiczne, że leżę pod stołem. Ten jest chyba najlepszy. Aczkolwiek folk metal przez fanów jest pojmowany bardzo poważnie. Obawiam się, że oni nie widzą śmieszności. Sam folk ma swój urok, taki... folkowy. Ale jak się zabierze za to kilku panów w skórzanych spodniach i z gitarami elektrycznymi, to po prostu geniusz wychodzi.
Ale na tym się wychowałam i to ukształtowało mą metalową duszę.
Chociaż swoją drogą, czasami wychodzą im naprawdę piękne piosenki, jak chociażby podrzucone przeze mnie "With trees".
Po prostu folk metal (podobnież jak jego odmiany typu celtic i viking...) osoby postronne śmieszy, ale dla Zagorzałych Tru Metalowych Pogan jest najpoważniejszy w świecie. I faktycznie, dla kogoś, kto faktycznie się pogani, to ma swoją wymowę.
Nie bardzo wiem, bo sama nigdy się nie poganiłam na potęgę, tylko troszkę, ale czekam na trochę luźniejsze czasy, żeby pobiegać po lasach i poczcić drzewa.
Fat Cat
PostWysłany: Czw 13:49, 07 Sie 2008   Temat postu:

Pomieszanie muzyki ludowej i metalu? Ha, tego jeszcze nie było!
Faktycznie, całość jest trochę groteskowa - ba, bardzo - ale nie zapominajmy: skoro sam folk (przykład - jodłujący gość w kapelusiku i tancerki w giezełkach i fartuszkach) jest przekomiczny, a mocny metal (brudni, długowłosi panowie z minami, jakby zaraz mieli nas zabić) arcykomiczny, to połączenie tych dwóch musi być czymś niesamowitym. I chociaż nie brzmi to jak geniusz muzycznej psychodelii (a ja, jako fanka Radiohead i Bjork, głównie w tym siedzę), to muszę przyznać, że bardzo fajny jest dystans do tworzenia muzyki, a Korplikaani chyba przede wszystkim to chcą zaprezentować.

A żeby było zabawniej:
http://www.youtube.com/watch?v=OIc4VHxU7iM
Malaria
PostWysłany: Nie 11:55, 03 Sie 2008   Temat postu: Korpiklaani i folk metal

Wróciwszy do moich metalowych korzeni, prezentuję Korpiklaani *fanfary*
Zespół folk metalowy, z pięknym, piegowatym wokalistogitarzystą i bardzo brzydką resztą zespołu.
Początki tegoż zespołu to grupa Shaman, śpiewająca po lapońsku, później natomiast nieco zmienili nazwę i język. Przeszli na angielski, chociaż występują piosenki po fińsku. Na nową nazwę wybrali sobie Korpiklaani, czyli po prostu Leśny Klan.
Oczywiście, śmiesznie to wszystko wygląda, jak kilku facetów, ubranych w folkowe ciuchy, potarganych i bardzo dzikich, z bardzo groźnymi minami na środku wioski dobywa elektrycznych gitar i zaczyna grać. Klipy są po prostu przekomiczne, podobnież jak ich imidż, a czasami i muzyka takoż brzmi, ale to chyba cały urok folk metalu. Takie połączenie brutalnego blond metala z ludowym strojem. Efekt iście prześmieszny czasem wychodzi, ja jednak niezmiennie kocham Korpiklaani, mimo iż przy ich klipach i zdjęciach promocyjnych mam ochotę tarzać się ze śmiechu.

Hullunhumppa
Kädet Siipinä
Beer beer
Wooden pints
Happy Little Boozer
Mother Earth
God of wind
Cottages and saunas

I moje osobiście ulubione:
Journey man
With trees

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group