Forum  Strona Główna
Warsztaty literackie, artyzm, rysunek, forum kreatywne, poświęcone artystom, tym raczkującym i dojrzałym. Zapraszamy nań wszelkich amatorów prozy, poezji, rysunku, malarstwa i fotografii. Nowi użytkownicy proszeni są o przywitanie się w odpowiednim dziale
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Yaoi/Yuri Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Czw 20:55, 04 Gru 2008 Powrót do góry

Chyba nie trzeba bliżej tłumaczyć, oba terminy (chociaż przyznam, że ten pierwszy jest bardziej popularny) weszły już w obieg, przynajmniej w subkulturze fanów anime i mangi.
A jak trzeba wyjaśnić, to szybko powiem - yaoi to panowie, którzy kochają innych panów, a yuri to samo, tyle że pan jest panią : 3 Brzmi cudownie i takie własnie jest.
O - o, odzywa się mój fetysz.
(Idzie przylać fetyszowi patelnią, żeby się uspokoił. Wraca już normalna)

I jednym i drugim nurtem interesuję się od dłuższego czasu, i z bólem stwierdzam, że niestety yuri jest o wiele trudniej osiągalne. Ale aż tak nie ubolewam, bo i jedno i drugie dobre.

Z anime yaoi polecam Junjo Romantica (dostało aż 8 na 10 na anime.tanuki.pl, a to są dobre recenzje), OkaneGa Nai (na youtube, stety/niestety tylko z napisami po angielsku, za to Ayase ma cudowny głos, mmm <3), z mangi Wild Adapter (prędzej shonen ai, niż yaoi, są tam głównie sugestie, ale naprawdę warto, jeśli jest się w humorze nie tylko na troskliwy, ciepły romans ale i na dobrą fabułę z yakuzą, narkotykami i kryminałem w tle), Saiyuki (również raczej sugestywne) i wszelkie dobre doujinshi. A Sensitive Pornograph już nie polecę, bo oskarżą mnie o deprawację.

Znacie? Lubicie?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Czw 21:40, 04 Gru 2008 Powrót do góry

Nie znam, jako że za mangą ani anime nie przepadam, ale przepadam za wszystkim, co zawiera yaoi/yuri, więc nie zostaje mi nic innego, jak tylko zabrać się za to w najbliższym czasie między pisaniem rozprawek po niemiecku i angielsku na przemian.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Pon 20:48, 08 Gru 2008 Powrót do góry

AGH! *okrzyk pełen boleści*
W dwa dni obejrzałam całe Junjo Romantica, a tera już nic nie ma. A Usagi to chodzący seks, no i co ja bez niego pocznę T_T
Tak, zdaję sobie sprawę, że jest gejem, ale nic na to nie poradzę, no.

To już chyba miesiąc trwa u mnie ta wzmocniona faza na yaoi. Jest źle ;_;


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lolzona
...musi pisać więcej



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:26, 14 Gru 2008 Powrót do góry

Znacie, nie lubicie.

Znaczy - inaczej, nie mam nic do samego yuri/yaoi, ale fandom mnie irytuje. Doszukiwanie się związków męsko-męskich w każdej mandze/anime/WTF?

Człowiek chce spędzić wieczór spokojnie śliniąc się do bishounenów, wpisuje na dA cokolwiek, a tam od cholery fanartów z yaoi, które do danej serii ni w oko nie pasuje.

Po obejrzeniu Death Note dawno temu (nie ma to jak bycie fanem bardzo oryginalnej i niespotykanej serii XD) i uruchomieniu wyszukiwarki dostałam oficjalnej cholery i kupiłam przypinkę Powiedz nie yaoistkom!
Zaraz ktoś mi pewnie powie, że przecież "Yagami od tyłu to I'm a gay iks de".

Aczkolwiek czasami zabawne shounen-ai dobrym jest.
Bo yaoi nie trawię, shounen-ai jeszcze zniosę.

Co do Yuri - szkoda, że głównie jak już jest jakieś yuri to ecchi albo hentai == No na pewno nie przeszkadza mi, ba! chętnie bym coś poczytała, ale mało tego w sumie.
Ale dobre ecchi też lubię XD Cycki!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fat Cat
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.

PostWysłany: Pon 2:13, 15 Gru 2008 Powrót do góry

Cytat:
Zaraz ktoś mi pewnie powie, że przecież "Yagami od tyłu to I'm a gay iks de".


To ja chcę taką przypinkę, ja chcę : D

A ja nie lubię echhi, głównie za głupotę. Przypomina mi tanie amerykańskie komedie czy sitcomy, tylko że są z pięć razy gorsze. Niedawno w ogóle wątpiłam, czy ktokolwiek to ogląda, ale jednak, ma fanów. Jednak mnie wśród nich nie ma, e - e.

Nie no, doszukiwanie się yaoi nawet w puszkach coca-coli czy - o zgrozo - Dragon Ball Z to straszny obicach, ale nie powiem, jest trochę anime ogólnie nie-yaoi, ale jednak z taką aurą, że nie można obwiniać fana o podejrzenia. Sayuki mi przykładem. Acz zgadzam się, fandom bywa irytujący, i to nie tylko ten yaoi. Kiedyś spotkałam - uwaga, uwaga - fanatyka science fiction, który próbował mnie przekonać, że Lot Nad Kukułczym Gniazdem do tego gatunku należy. A ja lubię science fiction, ale gość przesadził.

A co tam, i tak kocham yaoi : p

F.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fat Cat dnia Pon 18:56, 15 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
melpomenah
...musi pisać więcej



Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 15:02, 08 Wrz 2009 Powrót do góry

Nienawidzę yuri, yaoi jestem w stanie tolerować głównie w fan-fickach, chociaż wyjątkiem od reguły jest m&a Loveless, które zdecydowanie wielbię. Wiele osób dziwi się owemu wielbieniu, zarzucając temu fandomowi płytkość, bezfabułowość. Ja zaś odpieram to tym, że toto ma zdecydowanie mocny filar, który jest uwidoczniony w uczuciach tam przedstawianych. I manga jest lepsza niż anime, ale anime ma lepszy klimat :F

I nienawidzę yaoi do Bleacha, jeśli owe yaoi nie są pairingiem Ukitake/Shunsui Jezyk.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Czw 1:02, 01 Lip 2010 Powrót do góry

Paiting Ukitate/Shunsui to najgorsziejsze zuo. Nie lubimy!
A shonen-ai wielbimy - jest co oglądać po pijaku. I kwiczeć i walić łbem w klawiaturę. Przynajmniej przy Junjo Romantica. Już nawet przywykłam, że były tylko dwa schematy wyglądu i postacie nie mają cech indywidualnych, jeśli chodzi o wygląd. Usagiego byśmy zdzielili, i to zdrowo, ale nie potrafimy go nie lubić.
Tak czy inaczej - z fazą na mangę i anime (nadal nie znoszę, nadal nadal! Co nie przeszkadza mi się zaoglądywać tymże) oglądamy tego trochę ostatnimi czasy.

I z Bleachowych tworów fanidiotów (pomijając, że prychamy gniewnie na każdy wydumany pairing) lubimy pairing Ichigo X Grimmjow. Bo Grimmchen tam ładnie zawsze wychodzi xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Malaria dnia Czw 1:40, 01 Lip 2010, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
akaidoku
...musi pisać więcej



Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 53 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Sob 23:09, 03 Lip 2010 Powrót do góry

Gdyby się trafiło jakieś ambitne yaoi czy yuri, to bym oglądnęła. Tylko że większość z tego, co próbowałam, to było totalne DNO >.< I niestety do tego zaliczam Junjou Romantica, Loveless, Gakuen Heaven, itp. Humor jest żałosny, postacie tym bardziej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Malaria
Hiena Polarna



Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.

PostWysłany: Nie 11:57, 04 Lip 2010 Powrót do góry

Śmiej się zatem z ich denności, ja na tej zasadzie oglądnęłam Loveless i Junjo Romantica. Nie ma co szukać jakichś-tam bór wie jakich wspaniałości, zawsze największej śmiechawki dostaję w niewłaściwych momentach. Przez większość tych animców leżę na klawiaturze i wyję ze śmiechu nad głupotą twórców, ale w sumie, skoro już oglądam, czemu nie poszukać też lepszych stron? I tak wszystko jedzie po schematach, powtarza sceny i w ogóle - shounen-ai po prostu takie chyba jest i pozostanie. Co niby można stworzyć w tym temacie?
Od tego może odcina się Ai no kusabi, które jednak jest potwornie ciężkie, totalnie skrótowe i mnie osobiście raczej odrzuciło. Ale tematykę traktuje chyba kapkę dojrzalej. Jak się tym przejąć, to jest to czynnik dołogenny, podobnie z Zetsuai 1989 i kontynuacją.
Ponoć dobre jest Oniisama e..., ale wątki yuri są tam jednymi z wielu, a i ponoć serial ciężki okropnie. Nie oglądałam tego jeszcze.
Utena też dobra, ale nie wiem, czy poleciłabym ją komukolwiek. To jest z rodzaju tych, co albo przywiążą, albo odrzucą. Aczkolwiek wątek yuri jest tylko w filmie i od biedy w mandze, chociaż ja i tak widzę tam głównie przyjaźń, no ale.

Edycja: tak na marginesie, dobre recenzje na Tanuki dały Okane Ga Nai pół gwiazdki, Kocie xD
Edycja druga: hiena sobie oglądnęła Kirepapa - głupotą to-to przebija wszystko, co dotąd widziała, może z wyjątkiem pierwszego odcinka Kapłanek przeklętych dni, gdzie dziewoja zostaje poszkodowana, a druga zamiast robić jej masaż serca, zaczyna macać jej cycki. Tak czy inaczej - tarzamy się w dzikim chichocie.
Nie, to nawet nie jest najgłupsze. To wręcz najgłupsiejsze.
Edycja trzecia: oglądamy Papa to kiss in the dark - i aż nas skręca. Przedmiotowe traktowanie głównego bohatera jak ruchawkę, całkowite nieprzejmowanie się obiektem tegoż, totalnie zniszczona psychika urabianego niemal od narodzin dzieciaka, syndrom notorycznej ofiary, konający instynkt samozachowawczy, kompletna nieświadomość ludzi, którzy mogliby to przerwać, ale nie mieści im się w głowach prawdziwa sytuacja... Diagnoza? Mamy psychopatę i stadko jego zdehumanizowanych ofiar. Nie wiem, co oni chcieli tym osiągnąć, ale stworzyli potwora, który doprowadza do gorszej wścieklizny niż Werter i Lotta (drugi odruch to interpretacja psychiki twórców, sięgając do Freuda i jego wszechobecnego seksu w relacjach rodzinnych).
Edycja czwarta: Haru wo daiteita jest śmieszne. Jeśli ktoś chce typowego "nienawidzą się od pierwszego wejrzenia, więc oczywiście skończą razem", filozoficznych monologów na temat drogi życiowej podczas seksu (a to wszystko w pierwszych 15 minutach) - jak najbardziej dzieUo się nadaje.
Edycja piąta: [i]Kashimashi[i] jest denne. To pierwsze yuri, w którym nie dość, że miałam ochotę ukręcić łeb głównej panience, to jeszcze szczerze współczułam jedynej męskiej postaci. Czemu jak jest trójkąt dziewczyński, to zawsze wybierają tą durniejszą...? A samca naprawdę mi było żal, olały go, zostawiły, mimo iż właściwie nie robił nic szczegółnie skandalicznego, no biedny samiec.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Malaria dnia Pią 0:33, 10 Wrz 2010, w całości zmieniany 13 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)